Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

2 0 0 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:49, 03 Sty 2006    Temat postu:

Michał, zdziwiły Cię niektóre typy w mojej trzeciej dziesiątce, to co dopiero na początku drugiej szanowanego przecież przez Ciebie "Mojo" ;-)

Zresztą takie The Magic Numbers w pierwszej dziesiątce to jednak pomyłka więcej niż wielka, znacznie większa niż MMZ na piątym miejscu, bo to jednak album równy przynajmniej...

MOJO's Top 50 Albums of 2005

1. Antony and the Johnsons - I Am A Bird Now
2. Arcade Fire - Funeral
3. Kate Bush - Aerial
4. Bruce Springsteen - Devils & Dust
5. My Morning Jacket - Z
6. Ry Cooder - Chavez Ravine
7. The Magic Numbers - The Magic Numbers
8. Malcolm Middleton - Into the Woods
9. Amadou & Mairam - Dimanche A Bamako
10. Richard Hawley - Coles Corner

11. Franz Ferdinand - You Could Have It So Much Better
12. Sleater-Kinney - The Woods
13. Bright Eyes - I'm Wide Awake, It's Morning
14. The White Stripes - Get Behind Me, Satan
15. The Go Betweens - Oceans Apart
16. Black Mountain - Black Mountain
17. U2 - How to Dismantle An Atomic Bomb
18. Gorillaz - Demon Days
19. Robert Plant And the Strange Sensation - Mighty Rearranger
20. Four Tet - Everything Ecstatic

21. Teenage Fanclub - Man-Made
22. Konono No.1 - Congotronics
23. Circulus - The Lick On A Tip Of An Envelope Yet To Be Sent
24. Sufjan Stevens - Illinois
25. Oasis - Don't Believe The Truth
26. Rufus Wainwright - Want Two
27. Sigur Ros - Takk
28. Devendra Banhart - Cripple Crow
29. M.I.A. - Arular
30. Ali Farka Toure & Toumani Diabate - In The Heart Of The Moon

31. Neil Young - Prairie Wind
32. Paul Weller - As Is Now
33. Vashti Bunyan - Lookaftering
34. Bloc Party - Silent Alarm
35. Goldfrapp - Supernature
36. The Reverend Al Green - Everything's OK
37. Coldplay - X&Y
38. Nada Surf - The Weight Is A Gift
39. The Mars Volta - Frances The Mute
40. Supergrass - Road To Rouen

41. Stevie Wonder - A Time To Love
42. Phantom Buffalo - Shishimumu
43. John Legend - Get Lifted
44. Joy Zipper - The Heartlight Set
45. Smog - A River Ain't Too Much To Love
46. Roots Manuva - Awfully Deep
47. Death From Above 1979 - You're A Woman, I'm A Machine
48. Six Organs of Admittance - School Of The Flower
49. Nickel Creek - Why Should the Fire Die
50. Kaiser Chiefs - Employment


Moim zdaniem generalnie przemieszanie wspaniałości z głośną - w sensie mocno nagłośnioną - bylejakością, to już znacznie lepiej wypada lista Wire czy nawet.. Przekroju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 18:30, 03 Sty 2006    Temat postu:

Hmm takie albumy, jak Arcade Fire czy Death from Above 1979 to ewidentnie rok 2004... Szkoda, ze wiekszosc z tych indie-list nie zawiera Okkervil River "Black Sheep Boy" - sam tez nie uwzglednilem, bo to taka malo efektowna pozycja, ale towarzyszy mi od kilku miesiecy i slucha sie jej bardzo milo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:01, 04 Sty 2006    Temat postu:

Właściwa dystrybucja Arcade Fire zaczęła się zdaje się dopiero w 2005 roku, stąd pojawia się w większości "wiekszych" zestawień - Mojo, NME, czy, jak poniżej widać, Uncut:

1. Funeral by Arcade Fire
2. Illinois by Sufjan Stevens
3. No Direction Home: The Soundtrack by Bob Dylan
4. Black Mountain by Black Mountain
5. Alligator by The National
6. A Bigger Bang by The Rolling Stones
7. LCD Soundsystem by LCD Soundsystem
8. Get Behind Me Satan by The White Stripes
9. You Could Have It So Much Better by Franz Ferdinand
10. Want Two by Rufus Wainwright

Jak widać Uncut jeszcze bardziej docenił TWS i Franza Ferdinanda (kolejne "pismo Michała" ;-))), żeby nie powiedzieć że lekko (?) przecenił... No cóż, z tymi to przynajmniej w kwestii The National się zgadzam.

A co do podsumowań, to polecam jeszcze nieznającym taką oto stronkę
[link widoczny dla zalogowanych]
Na samym dole widać jak na dłoni, kto wygrał w tym roku w mediach a kto nie wygrał.


Ostatnio zmieniony przez exodus dnia Śro 0:06, 04 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
h.k.
rozmowny


Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wielki Hong Kong Pana Lee

PostWysłany: Śro 0:06, 04 Sty 2006    Temat postu:

>Michał, zdziwiły Cię niektóre typy w mojej trzeciej dziesiątce, to co >dopiero na początku drugiej szanowanego przecież przez >Ciebie "Mojo" Wink

Taaaaak.....
Zreszta niestety zwykle rzadko wychodzą im dobrze podsumowania "caloroczne". Coz, za to reszta ostatniego numeru jest wiecej niz swietna!

>Zresztą takie The Magic Numbers w pierwszej dziesiątce to jednak >pomyłka

Zgoda.
Natomiast reszta tej pierwszej dziesiatki jest zacna. Cieszy docenienie Coodera i Springsteena - jesli mialbym sie silic na obiektywnosc, to tegoroczna absolutna czolowa, a jednak niezemirnie rzadko pojawiają sie w pierwszej dziesiatce. I odwaga za pierwsze miejsce dla Antoniego.

>5. My Morning Jacket - Z

Z kazdym kolejnym przesluchaniem podoba mi sie coraz bardziej i rosnie w rankingu...

>16. Black Mountain - Black Mountain

Slyszales to? Ja na razie dwa numery. Znakomite.

>17. U2 - How to Dismantle An Atomic Bomb

A to jest jakas zenada.

>24. Sufjan Stevens - Illinois

He he he, wlasciwe miejsce! To mi sie w Mojo podoba...

>25. Oasis - Don't Believe The Truth

A to raczej nie na pierwszą piecsetke.

>28. Devendra Banhart - Cripple Crow

Tu mnie wkurzyli bardzo mocno. Ale z drugiej strony tyle dobrego o Devendrze w tym roku pisali, ze wybaczam.

>30. Ali Farka Toure & Toumani Diabate - In The Heart Of The Moon

Piekna plyta. Byla u nich w tym roku "płytą miesiąca".

>37. Coldplay - X&Y

He he he.

>39. The Mars Volta - Frances The Mute

Strasznie wysoko, co?

40. Supergrass - Road To Rouen

>lista Wire

A tej jeszcze nie widzialem.

michał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:10, 04 Sty 2006    Temat postu:

Co by nie mówić, na nowym Coldplayu przynajmniej są bardzo ładne melodie, bardzo dopasowane do nuceniasobie, dosłownie w każdym utworze (wiem, bo sobie wczoraj posłuchałem po półrocznej przerwie i już wiem, że byłoby wyżej w rankingu). A tego powiedzieć nie można nie tylko o nowej płycie Oasis, ale o którymkolwiek z utworów na nowej płycie Oasis.

A Mars Volta to chyba po to, żeby pokazać, jak dalej interesują się "progresywną" muzyką, żeby nie mówili, że to tak jednorazowo im odbiło, że się pomylili a teraz zorientowali... (Za pierwszą MV średnio przepadałem, miała jednak swoje momenty, ale ta nowa moim zdaniem jest już straszna, tak jak ich koncerty).

Tymczasem pod wpływem podsumowań właśnie ściągam Vashti Bunjan (ja nie mogę, reaktywacja po 35 latach milczenia po wydaniu debiutu!!!!), Keyne'a Westa (jakkolwiek "Be" z jego podkładami mnie na zachwyciło), "Superwolfa" Bonniego no i Ry Coodera, oczywiście.


Ostatnio zmieniony przez exodus dnia Śro 0:14, 04 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
h.k.
rozmowny


Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wielki Hong Kong Pana Lee

PostWysłany: Śro 0:13, 04 Sty 2006    Temat postu:

>Jak widać Uncut jeszcze bardziej docenił TWS i Franza Ferdinanda >(kolejne "pismo Michała" Wink))

Ej no, ale zawsze tez je krytykuje... Trudno powiedziec, zeby to bylo "moje" pismo, choc faktycznie czytam je chetnie. Ale "Mojo" jest duzo, duzo lepsze. Rzeczywiscie niedawno dopiero znalazlem takie prawdziwie "moje" pismo: "Comes With A Smile" (chyba Ci pozyczalem?). Rewelacja: same wywiady i na koncu bardzo dobrze napisane recenzje, prawie zero reklam, dołączona plyta z utworami-tez tylko tworcow, z ktorymi sa wywiady i glownie 'rarytasy', znakomita szata graficzna, ktorą ogląda sie z olbrzymią przyjemnością (ach ta estetyka!!!). Swietny dobor materialu, w dodatku. Niestety, w styczniu wychodzi ostatni numer tego pisma - ledwo je poznalem, juz jest THE END.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:16, 04 Sty 2006    Temat postu:

Pożyczałeś, świetne pisemko - tak wizualnie (cudo!), jak i merytorycznie. Recenzje choć pisane lekko i raczej od serca niż 'obiektywnie', to doskonale się je czyta i bardziej przekonują niż "poważne" pisma. Tyle że oni raczej podsumowania nie zrobią - chyba takich rzeczy nie lubią, co widać choćby po braku ocen przy recenzjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
h.k.
rozmowny


Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wielki Hong Kong Pana Lee

PostWysłany: Śro 0:20, 04 Sty 2006    Temat postu:

>"Superwolfa" Bonniego

Jak na material, ktory mieli, a takze mozliwosci, to jest słabo.
Zagrali za to w Warszawie fenomenalny koncert na cztery gitary, gdzie wyciagneli z tych kompozycji i melodie, i emocje, i wogole dali takiego czadu, ze wyszedlem oczarowany.

>no i Ry Coodera, oczywiście.[/quote]

Tylko ze tutaj wazna jest ksiazeczka (kilkadziesiat stron). Bo to jest przede wszytkim wspaniala historia, opowiesc. I wiekszosc tekstow w roznych jezykach, przetlumaczone wlasnie w ksiazeczce. A jest to dzielo takiej klasy, ze naprawde warto zapoznac sie blizej. Jakby co, to moge pozyczyc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
h.k.
rozmowny


Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wielki Hong Kong Pana Lee

PostWysłany: Śro 0:23, 04 Sty 2006    Temat postu:

>Recenzje choć pisane lekko i raczej od serca niż 'obiektywnie', to >doskonale się je czyta i bardziej przekonują niż "poważne" pisma.

Dokladnie o to mi chodzilo.

>Tyle że oni raczej podsumowania nie zrobią - chyba takich rzeczy nie >lubią, co widać choćby po braku ocen przy recenzjach

I to jedyna wada tego pisma... Ale coz, nie mozna miec wszystkiego. Tym bardziej, ze sa w tym wszystkim bardzo stylowi. Dokladnie zatem wiemy, ze takiego podsumowania nie zrobią, choc przeczytalismy zaledwie dwa (ja) lub jeden (Ty) numer/y.
Chociaz z drugiej strony, jesli to ostatni numer, to mogliby zrobic podsumowanie pietnastu lat dzialalnosci...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:38, 04 Sty 2006    Temat postu:

> Tylko ze tutaj wazna jest ksiazeczka (kilkadziesiat stron).

W "Powstanu Warszawskim" też jakoby książeczka żywotna przemożebnie była i bez niej ani rusz, a ja po dziś dzień jej na swe oczy nie widząc, muzyką zachwycić się zdołałem bez pardonu. Jak muzyka dobra, to można się resztą zainteresować (vide The Streets ostatnie). A jak nie, to najlepsze historie nie pomogą . ;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
h.k.
rozmowny


Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wielki Hong Kong Pana Lee

PostWysłany: Śro 2:15, 04 Sty 2006    Temat postu:

>W "Powstanu Warszawskim" też jakoby książeczka żywotna >przemożebnie była i bez niej ani rusz,

E tam, ksiazeczka do Lao Che jest niespecjalna. Moze byc i tyle, uzupelnia jedynie muzyke.

W przypadku Coodera jest to o tyle istotne, ze teksty w duzej czesci nie są po angielsku. A sama ksiazeczka obfituje w swietne zdjecia "z epoki"! Zreszta ta plyta to calkiem spore przedsiewziecie, z wieloma zaproszonymi goscmi i zwiazanymi z nimi anegdotami. Razem tworzy to niezwykle urokliwą calosc.
I ta okladka...!!!

Zreszta co tu duzo mowic. Jak posluchasz tej plyty, sam bedziesz szukal ksiazeczki - ta plyta nie pozostawia obojetnym i na pewno intryguje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:50, 04 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
I ta okładka...!!!


No nieźle
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:15, 04 Sty 2006    Temat postu:

exodus napisał:
Właściwa dystrybucja Arcade Fire zaczęła się zdaje się dopiero w 2005 roku, stąd pojawia się w większości "wiekszych" zestawień - Mojo, NME, czy, jak poniżej widać, Uncut


Plyte wydalo Merge, byc moze tylko na Kanade i USA, bo potem rzeczywiscie pojawila sie wersja Rough Trade, ale ja zakupilem bez problemu 'pierwotne' wydanie, wiec troche to dla mnie sztuczne wszystko...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:46, 09 Sty 2006    Temat postu:

Muszę przyznać, że w tej formie prezentacja najlepszych wydawnictw 2005 wypada naprawdę świetnie. Szczególnie to co zrobił Naheis wydaje się imponujące.
Fajnie, że zostanie to jakoś zachowane bo łatwiej będzie mi sięgnąc do tego za 1,2,5 czy 10 lat. Troche rzeczy mnie zaintresowało (sądząc z opisu)

Ale czy nie wydaje wam się, że kolega Naheis powinien zyskać miano najbardziej kulowego forumowicza roku 2005?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 16:30, 09 Sty 2006    Temat postu:

Jerry napisał:
Muszę przyznać, że w tej formie prezentacja najlepszych wydawnictw 2005 wypada naprawdę świetnie. Szczególnie to co zrobił Naheis wydaje się imponujące.
Fajnie, że zostanie to jakoś zachowane bo łatwiej będzie mi sięgnąc do tego za 1,2,5 czy 10 lat. Troche rzeczy mnie zaintresowało (sądząc z opisu)

Ale czy nie wydaje wam się, że kolega Naheis powinien zyskać miano najbardziej kulowego forumowicza roku 2005?


Bez przesady kolego Jerry... Kolorowe obrazki i linki to nie wszystko... Inni forumowicze odwalają również kawał dobrej roboty i przekazują nam tu mnóstwo użytecznych informacji!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 10:12, 10 Sty 2006    Temat postu:

naheis napisał:
Bez przesady kolego Jerry... Kolorowe obrazki i linki to nie wszystko... Inni forumowicze odwalają również kawał dobrej roboty i przekazują nam tu mnóstwo użytecznych informacji!


Ujmuje mnie skromność kolegi. Ale oczywiście zgadzam się, że kolega Exodus i kolega H.K. również przeprowadzili piękną analize porównawczą wydawnictw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 23:51, 11 Sty 2006    Temat postu:

All Music dało swoje Best of 2005. Jak wiadomo z tym All Music różnie bywa... ale bądź co bądź jest to kolejne zestawienie, do którego zagląda mnóstwo ludzi. Poza tym mamy tam dużo muzyki, której raczej nie słuchamy i w związku z tym nie znamy...:

Kod:
http://www.allmusic.com/cg/amg.dll?p=amg&sql=38:


Na przykład Top 50 New Releases:

Cytat:
Anniemal
Annie

I Am a Bird Now
Antony and the Johnsons

Extraordinary Machine
Fiona Apple

In Case We Die
Architecture in Helsinki

Bang Bang Rock & Roll
Art Brut

Guero
Beck

Mysterious Production of Eggs
Andrew Bird

Tender Buttons
Broadcast

Gold Sounds
James Carter

The Way It Is
Keyshia Cole

Be
Common

The Mouse and the Mask
Danger Doom

The Runners Four
Deerhoof

12 Songs
Neil Diamond

Mountain Passages
Dave Douglas

The Fiery Furnaces EP
The Fiery Furnaces

Demon Days
Gorillaz

Ain't Nobody Worryin'
Anthony Hamilton

Cole's Corner
Richard Hawley

Honkytonk University
Toby Keith

Love Songs of the Hanging Gardens
Kelley Polar

No Wow
The Kills

LCD Soundsystem
LCD Soundsystem

Witching Hour
Ladytron

Tha Carter, Vol. 2
Lil Wayne

Arular
M.I.A.

If You Didn't Laugh You'd Cry
Marah

Welcome to Jamrock
Darian "Junior Gong" Marley

A Certain Trigger
Maximo Park

Chaos and Creation in the Backyard
Paul McCartney

Twin Cinema
The New Pornographers

Don't Believe the Truth
Oasis

Time Well Wasted
Brad Paisley

Lullabies to Paralyze
Queens of the Stone Age

A Bigger Bang
The Rolling Stones

Nashville
Josh Rouse

Fijación Oral, Vol. 1
Shakira

Tanglewood Numbers
The Silver Jews

The Woods
Sleater-Kinney

A River Ain't Too Much to Love
(Smog)

Good Things
Epic Soundtracks

Gimme Fiction
Spoon

Devils and Dust
Bruce Springsteen

Badlands
Marty Stuart

Road to Rouen
Supergrass

Shinola, Vol. 1
Ween

As Is Now
Paul Weller

Late Registration
Kanye West

Get Behind Me Satan
The White Stripes

There's More Where That Came From
Lee Ann Womack
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:25, 13 Sty 2006    Temat postu:

>Anniemal
>Annie

Czeka na dysku od kilku miesięcy. Pobieżne przesłuchanie jakoś bardzo mnie nie zachęciło, ale jeszcze spróbuję...

>I Am a Bird Now
>Antony and the Johnsons

+++

>Extraordinary Machine
>Fiona Apple

++
Ta pani pobiła wszystkie inne w zeszłym roku, nawet jakże udaną Kate Bush (która własnie u mnie leci teraz). Zresztą budziła mnie dziś rano...


>In Case We Die
>Architecture in Helsinki

krótkoterminowo ++
długoterminowo +

Superradosna, pozytywna, zakręcona i ultramelodyjna kolektywna muzyczka. Na dobry humor i do poskakania.

>Mysterious Production of Eggs
>Andrew Bird

Momentami spory +, momentami nuda.

>Be
>Common

No mnie nie zachwyciło, posłuchałem z przyjemnością dwa tygodnie i oddałem koledze z forum. Ale ja sie nie znam...

>The Fiery Furnaces EP
>The Fiery Furnaces

Poznałem dzięki Arturowi, z przykrością to mówię ale kompletnie mnie nie ruszyło... ale jeszcze nie wylądowało w podłóżkowym magazynie tylko czeka na ostateczne przesłuchanie-po-przerwie, zobaczymy ;)

>Demon Days
>Gorillaz

Jestem sceptyczny, momentami bardzo fajne ale poza owo "fajne" nie wychodzi, szczególnie że innymi momentami średnie raczej. Mimo wszystko jednak bardziej podoba mi się niż debiut.

>LCD Soundsystem
>LCD Soundsystem

Przykład muzyki fascynującej obiektywnie a nie poruszającej nawet małego palca u nogi subiektywnie. No, z wyjątkami, nie można obok niektórych momentów przejść obojętnie...

>Arular
>M.I.A.

j.w.

>Twin Cinema
>The New Pornographers

No to już chyba jeden z najbardziej udanych indie-mainstream-rockowo-popowych, czyli trochę-ambitnie piosenkowych albumów zeszłego roku. Nie przywiązałem się do niego jakoś specjalnie, ale na półce stoi, cieszy melodiami, słucha się dobrze, choć niestety zbyt wiele z niego nie pamiętam.

>Don't Believe the Truth
>Oasis

duży [-] , jedna fajna piosenka
AMG sucks.

>Lullabies to Paralyze
>Queens of the Stone Age

Nudy, [--].

>The Woods
>Sleater-Kinney

Nudy (Artur nie bij ;-), [--]
A River Ain't Too Much to Love
(Smog)

>Road to Rouen
>Supergrass

O, to chciałbym wreszcie poznać.

>Late Registration
>Kanye West

A za tego poznawanie się własnie zabieram.

>Get Behind Me Satan
>The White Stripes

Jakby nie znana marka to pewnie bym nie zwrócił uwagi, ale ostatecznie to pierwszy album TWS wysłuchany przeze mnie z przyjemnościa, a dwa czy trzy utwory wręcz na tydzień się do mnie przykleiły. Płytę też zdaje się już oddałem Michałowi, więc nie sprawdzę jak dziś by mi się podobała po przerwie (może kiedyś pożyczę na chwilę z powrotem ;), ale wspomnienia mam raczej umiarkowanie pozytywne [1/2+].

>There's More Where That Came From
>Lee Ann Womack

Nie mam pojecia co to, ale brzmi nieźle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:26, 14 Sty 2006    Temat postu:

Exo, Ty za takie oceny to dostaniesz ode mnie w przyszlym tygodniu zestaw plyt z porzadnym gitarowym noisem, bo jak nic trzeba Ci gust naprawic!

Zaczynam tez rozumiec, czemu mowiles, ze indie Cie zaczyna meczyc - ja to polowy z tych plyt nie slyszalem, wiec chyba jestem jeszcze uodporniony.

Ciekawi mnie natomiast co myslicie o nowym Deerhoof, ktore mnie nie przekonuje - mam wrazenie, ze format 60 minut im nie sluzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 10:57, 14 Sty 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
Exo, Ty za takie oceny to dostaniesz ode mnie w przyszlym tygodniu zestaw plyt z porzadnym gitarowym noisem, bo jak nic trzeba Ci gust naprawic!

Zaczynam tez rozumiec, czemu mowiles, ze indie Cie zaczyna meczyc - ja to polowy z tych plyt nie slyszalem, wiec chyba jestem jeszcze uodporniony.

Ciekawi mnie natomiast co myslicie o nowym Deerhoof, ktore mnie nie przekonuje - mam wrazenie, ze format 60 minut im nie sluzy...


Taka masowa produkcja indie w ameryce to rzeczywiście koszmar, zwłaszcza tego wchodzącego w jakiś rozmyty pop. A co do Deerhoof to chyba udało ci się nazwać po imieniu niepewność, która dręczyła mnie od pewnego czasu - o wiele bardziej wolę ich stare hałaśliwe ep-ki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:31, 14 Sty 2006    Temat postu:

Nigdy w życiu nie słyszałem Deerhof, acz obecność w iluśtam rankingach pod rząd skłania mnie do rozejrzenia się... parę słów na ten temat? Jak hałaśliwie to na razie odpuszczam, mam ostatnio okres minimalistyczny i antyrockowy ;-)

Obiecałem sobie na ten rok odpuścić w znacznej mierze nowości, bo nie opłaca się sprawdzać tych wszystkich szeregowo okrzykiwanych "odkryć", stąd pewnie częsciej niż dawniej będę pytał "czy na pewno warto" ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 14:16, 14 Sty 2006    Temat postu:

exodus napisał:
Nigdy w życiu nie słyszałem Deerhof, acz obecność w iluśtam rankingach pod rząd skłania mnie do rozejrzenia się... parę słów na ten temat? Jak hałaśliwie to na razie odpuszczam, mam ostatnio okres minimalistyczny i antyrockowy ;-)

Obiecałem sobie na ten rok odpuścić w znacznej mierze nowości, bo nie opłaca się sprawdzać tych wszystkich szeregowo okrzykiwanych "odkryć", stąd pewnie częsciej niż dawniej będę pytał "czy na pewno warto" ;)


Jeżeli masz okres minimalistyczny i antyrockowy to polecam Deerhoof, choć czasem jest hałaśliwy, ale nie w drapieżny, ciężki sposób - raczej sobie wyobraź hałaśliwe przedszkole. Minimalizm czasem jest, ale typowy dla muzyki gitarowo-garażowej, a anty-rock jak najbardziej, rock'and'roll, mimo częstych nawiązań w riffach, nawet obok tego nie leżał. Nie będę Ci podawał linków do opisów, recenzji itp. - masz swoje "trzecie" ucho i rozum - posłuchaj po prostu darmowych mp3-ek:

[link widoczny dla zalogowanych]

- wprawdzie nie ma wśród nich utworów z ostatniej płyty, ale jest np. kultowy Milk Man - posłuchaj choć parę utworów, polecam. Jeżeli Ci się nie spodoba to masz przynajmniej z głowy stado nowych zespołów, przede wszystkim z Kaliforni, o których już na forum wspominałem, a które w tym stylu robią już wręcz nadprodukcję...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 18:00, 14 Sty 2006    Temat postu:

Niewatpliwie haslem mijajacego roku mogloby byc "indie is the new pop"... i to nie tylko w Ameryce, o czym swiadczy np. podsumowanie "Przekroju". W wiekszosci przypadkow zjawisko to dotyka rzeczywiscie przede wszystkim tych najlagodniejszych i melodyjnych reprezentantow indie, ale obecnosc w wielu podsumowaniach wlasnie Deerhoof czy Sleater-Kinney swiadczy, ze rowniez te bardziej halasliwe propozycje zaczynaja trafiac do mainstreamu. Ciekawe co z tego wyniknie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:57, 14 Sty 2006    Temat postu:

Czy nie przeminie jak "nowa rockowa rewolucja"? (Która przez chwilę też była nowym popem).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:13, 14 Sty 2006    Temat postu:

naheis napisał:


kultowy Milk Man - posłuchaj choć parę utworów, polecam.


LOL, rewelacja!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 22:36, 14 Sty 2006    Temat postu:

exodus napisał:
Czy nie przeminie jak "nowa rockowa rewolucja"? (Która przez chwilę też była nowym popem).


Ta cała "rockowa rewolucja", "garage revival" itp. to pic na wodę, pewnie autorstwa zachłannych wytwórni płytowych i ich lizusów - krytyków. W USA nie było ŻADNEJ przerwy w takim graniu, np. w takim Detroit gra się tak od lat 60-tych do dziś, a że wyłapano akurat White Stripes? Wcześniej np. było The Go, później Dirtbombs, które są chyba fajniejsze... i przetrwają na pewno, przynajmniej u mnie tą "rockową rewolucję"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 22:39, 14 Sty 2006    Temat postu:

exodus napisał:
naheis napisał:


kultowy Milk Man - posłuchaj choć parę utworów, polecam.


LOL, rewelacja!!!


Cieszę się bardzo!!! Niezły klimat, nie? Polecam też do obejrzenia video, ktore dostępne są na stronie zespołu, zwłaszcza warto zobaczyć ich w akcji:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 18:58, 15 Sty 2006    Temat postu:

Obaj macie chyba racje. Tzn. wiadomo, ze kolejne trendy w modzie nie lansuja w rzeczywistosci nic nowego, tylko dokonuja oswojenia tego, co z dawna ustabilizowane i przez to "bezpieczne". Zeby sie lepiej sprzedawalo nadaja temu jakas zachecajaca etykietke, typu 'rock revival' albo 'indie', by wygladalo na nowe, mimo ze tak gra sie od dawna i pewno bedzie sie gralo nadal. Ciekawi mnie natomiast jak daleko mainstream moze sie posunac w przyswajaniu "niekomercyjnej" muzyki? Czy np. za kilka lat, bedziemy mieli do czynienia z ekspansja "oswojonego noise" w ramach kolejnej mody??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 19:12, 15 Sty 2006    Temat postu:

exodus napisał:

MOJO's Top 50 Albums of 2005


Jak widze te wasze wszystkie top 50 albums of 2005 to aż mnie qrde przerażenie ogarnia ile to muzyki wyszło w zeszłym roku i teraz człowiek musi się męczyć i słuchać tego wszystkiego. Nie będę słuchał tych 5tysięcy płyt i już! Poproszę grzecznie moich 3usznych przyjaciół, aby mi osobiście polecili 5 płyt, które mnie powalą, bo już mi się nudzi tak siedzieć jak kołek na tym wygodnym fotelu. W ostateczności zostanie mi jakaś nalewka, ona mnie na pewno powali.

tg. Fred Frith - Allies - prawie mnie zwala z fotela ale zbyt kurczowo chyba sie trzymam, 2gi kawałek to nawet mnie podrywa do tańca, no ale to nie 2005 rok Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin