Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lata 70-te ... do czego wracamy? ... a może to temat tabu?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Sob 11:53, 30 Gru 2006    Temat postu: Lata 70-te ... do czego wracamy? ... a może to temat tabu?

Czy warto wymienić poglądy na temat mniej popularnej muzyki z tej pamiętnej dekady? Czy pozostanie ona w pamięci jedynie jako era hard-art-heavy-rocka, funky-jazz-rocka i mniej "godnych" nurtów jak glam czy disco? Działo się chyba wtedy nieco więcej, chociażby wymykająca się po części z konwencji art-rocka muzyka King Crimson, Van Der Graaf Generator, niemieckich zespołów Faust, Can, Amon Düül II czy przebogata twórczość Franka Zappy o której się na tym szacownym forum prawie nie pisze. Elektryczny Miles Davis z owej dekady również jest jakby za zasłoną milczenia. A Soft Machine, Magma, Henry Cow, Art Bears, The Residents? Oczywiscie była też cała masa mało znanych artystów czy zespołów, może warto o nich przypomnieć. Skoro "haniebne" Wink lata 80-te doczekały się topicu to podyskutujmy też więcej o 70-tych!

Pozdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 11:57, 30 Gru 2006    Temat postu:

Z perspektywy lat to lata 70-te cenię najbardziej za coś co mogłoby się wydawać raczej dziedzictwem lat 80-tych - za zespoły typu Debris, MX-80 Sound czy Simply Saucer (Salty? co powiesz na Simply Saucer?)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Salty Swift
rozmowny


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Suburbs of Saturn

PostWysłany: Sob 20:08, 30 Gru 2006    Temat postu:

naheis napisał:
Z perspektywy lat to lata 70-te cenię najbardziej za coś co mogłoby się wydawać raczej dziedzictwem lat 80-tych - za zespoły typu Debris, MX-80 Sound czy Simply Saucer (Salty? co powiesz na Simply Saucer?)



Przypomnij mi prosze Simply Saucer...daj jakis link.
Pamietam Flying Saucer Attack, ale to byly wczesne lata 90-te.....nie ta dzialka, prawda? Wink

Ja tez cenie sobie lata 70-te....w koncu David Murray wtedy wydawal swoje najlepsze plyty....na poczatku dekady Sun Ra dawal jeszcze czadu, a w polowie ABBA zaelektryzowala ten swiat.....no i Lee Scratch Perry zrobil swoje najlepsze kawalki w tamtej dekadzie....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 10:56, 31 Gru 2006    Temat postu:

ha, pisałem o simply saucer z saltym w nawiasie bo to najbardziej ceniony przeze mnie zespół z Kanady, jaki do tej pory dane mi było poznać - to świetny pomost pomiędzy latami 70' a 80':

garść linków:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

na epitonic (trzeba się zarejestrować i powiem, że czasem warto) można posłuchać jednego, niestety nie tego z tych najlepszych utworu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
foxtrout
rozkręcam się


Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 16:53, 05 Paź 2008    Temat postu:

Z lat 70. od jakiegoś czasu wyławiam sporo progresywnego folku.

Robbie Basho

Tim Buckley

Perry Leopold - "Christian Lucifer"

Incredible String Band - "The Beautiful Hangman's Daughter"

Gary Higgins - "Red Hash"

Francuskie Malicorne, ciekawe zwłaszcza kiedy wypuszcza się na poszukiwania na obrzeżach ludowej tradycji, rocka i elektroniki.

Z folku czerpie też, a raczej wysyła go na orbitę awangardowa kompozytorka Laurie Spiegel.

No i Tom Ze.


Ostatnio zmieniony przez foxtrout dnia Nie 17:22, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
foxtrout
rozkręcam się


Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 17:09, 05 Paź 2008    Temat postu:

I jeszcze na przykład Stephan Micus. Bardzo ciekawy. W '77 wydał "Implosions" z pięknym "As I Crossed A Bridge Of Dreams".

Ostatnio zmieniony przez foxtrout dnia Nie 17:37, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 21:53, 05 Paź 2008    Temat postu: Re: Lata 70-te ... do czego wracamy? ... a może to temat tab

post.swan napisał:
Czy warto wymienić poglądy na temat mniej popularnej muzyki z tej pamiętnej dekady? Czy pozostanie ona w pamięci jedynie jako era hard-art-heavy-rocka, funky-jazz-rocka i mniej "godnych" nurtów jak glam czy disco? Elektryczny Miles Davis z owej dekady również jest jakby za zasłoną milczenia. A Soft Machine, Magma, Henry Cow, Art Bears, The Residents?


Jako, że temat został odnowiony.

Generalnie prawie nie słucham teraz muzyki z lat 70ych, ale na pewno z dużą przyjemnością posłuchałbym Magmy. Reszty nie jestem pewien. Może Beatelsów, ale to muzyka popularna. Puściłem sobie na próbę 1001° Centigrades. Ta płyta jest wg mnie genialna. Parafrazując sąsiedni temat prawdą jest, ze wszystko mi się nudzi a Magma nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 16:14, 06 Paź 2008    Temat postu: Re: Lata 70-te ... do czego wracamy? ... a może to temat tab

U mnie też ostatnio kiepsko z odsłuchiwaniem staroci (nawet Magmy nie słucham Wink) , lata 70-te przerabiałem przez ileś tam lat i najzwyczajniej w świecie się przeżarłem. Mam słabość do muzyki z jeszcze wcześniejszej psychodelicznej dekady, sporo ciekawych, eksperymentalnych kapel wtedy grało; Godz, Silver Apples, White Noise, Fifty Foot Hose, Parson Sound itd... Dobra, piszę i piszę a w głośnikach Heldon, a więc jednak słucham, czasem... A koledze Foxtrout nieśmiało polecam parę około-folkowych IMO ciekawych płyt, jak np. Ed Askew - "Ask the Unicorn" z 68 roku, Erica Pomerance - "You Used to Think" z tegoż samego, obydwie płyty wydał legendarny label ESP - Disk. Zapomniałbym o rewelacyjnej płycie Simon'a Finn'a "Pass the Distance" z 1970. Na mieście mówią, że kto lubi Basho musi też słuchać Johna Fahey'a?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
foxtrout
rozkręcam się


Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 1:07, 07 Paź 2008    Temat postu:

Oo, dzięki, Morly, bo to jest tak, że opatrzyły mi się podrzucone przez Ciebie nazwiska, ale żadnego dotąd nie sprawdziłem. Teraz mam ekstra motywację, by poznać twórczość tych brzdąkaczy. Także jeśli jeszcze coś w zanadrzu kolega ma, to proszę o odzew już z większą śmiałościąWink

Basho a Fahey... U mnie na stadionie kibole FC Wyrd Folk z dezynwolturą łączą dokonania Basho raczej z Jamesem Blackshawem. Efekty osiągane przez Basho i Fahey'a jak na moje trzecie ucho różnią się mocnawo. Inny duch unosi się nad strunami.

Łot siebie polecam jeszcze tak na szybko Marka Fry "Dreaming With Alice". Miejscami flowerowo przesłodzone, ale przede wszystkim parę ładnych klimatów, ciekawy koncept poszatkowanej kompozycji tytułowej, której strzępy przewijają się przez całą płytę i zaskakujący ostatni track - protoIDM, czy cuś, jeden Wicker Man wie.

Jak usłyszę, co grają Askew, Pomerance i Finn, to postaram się po cichu jeszcze jakichś typków w ich deseń od siebie przemycić.

P.S. Takie jedno dziwne pytanie. Czy zniknięcie Unbroken Circle wiązało się u Ciebie, Morly, z jakąś traumą?Wink


Ostatnio zmieniony przez foxtrout dnia Wto 1:13, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 9:43, 07 Paź 2008    Temat postu:

Długo dyskografii wymienionych przeze mnie grajków nie będziesz plądrował, w większości ograniczają się do jednej płyty, Askew powrócił w 2003 i 2008 roku z dwoma płytami. Finn współpracował z Current 93.

Z Basho i Faheyem to masz rację, inny duch nad drutami, niemniej ja lubię i koligacę w mojej playliście jednego z drugim często, czy im się to podoba czy nie. Blackshaw jest mi znany tylko z pojedyńczych utworów.

Nie wiem czy słyszałeś ale handlarki wyrobami z wikliny często łączą Steleeye Span z Incredible String Band, bardzo lubię 4 pierwsze albumy.

Z takich dość lajtowych gitarzystów polecam Berta Jansha, solo i z Pentangle, niewiem, mam jakiś szczególny sentyment do nich i jakiś szczególny rodzaj melancholii unosi się nad ich muzyką, jest w tym drugie dno, coś zupełnie metafizycznego jakkolwiek głupio to brzmi, przynajmniej ja tak to odbieram. Na youtube można obejrzeć bardzo urokliwy koncert z BBC (1970). Posłużę się linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=mFuxq_J1VuA&feature=related
a tutaj Pentangle z 68 roku:
http://www.youtube.com/watch?v=d9gCN9-Jnfg&feature=related

Marka Fry'a kiedyś próbowałem, ale coś mnie tam drażniło, chyba właśnie jakaś cukierkowość, odsłuchałem tylko raz, może powinenem tej płycie dać jeszcze jedną szansę?

Zniknięcie Unbroken Circle przeszło u mnie bez jakiegokolwiek echa, tym bardziej, że nie bardzo wiem o czym piszesz, traumy nie było, ale teraz jest lekkie zażenowanie, coś ważnego mnie ominęło?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 19:29, 07 Paź 2008    Temat postu: Re: Lata 70-te ... do czego wracamy? ... a może to temat tab

zyfri napisał:
Może Beatelsów, ale to muzyka popularna.


I w związku z tym, należy takie płyty omijać ?
A jeśli ktoś nie slyszał żadnej z regularnych płyt The B ?
To czy ma prawo podejmować dyskurs o muzyce ( w ogóle) ?
I czy świadczy to o ignoranctwie ?


Wink


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 20:20, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Wto 20:03, 07 Paź 2008    Temat postu:

A w ogóle to czy Bitlesi są zespołem lat 70-tych? Chyba tylko Let It Be jest z 1970 r.

Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Wto 20:29, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Wto 20:34, 07 Paź 2008    Temat postu: Re: Lata 70-te ... do czego wracamy? ... a może to temat tab

Blue Velvet

Cytat:
I w związku z tym, należy takie płyty omijać ?


Co należy to już sprawa indywidualna. Nie wiem co należy. Pytanie było o muzykę mniej popularną więc dlatego ta uwaga. Gdy będzie pytanie o muzykę taneczną to napiszę, że podoba mi Madonna.

Cytat:
A jeśli ktoś nie slyszał żadnej z regularnych płyt The B ?


To tu bym się odważył zasugerować, że należało by przesłuchać. Choćby dla ogólnej ogłady.


Cytat:
To czy ma prawo podejmować dyskurs o muzyce ( w ogóle) ?
I czy świadczy to o ignoranctwie ?


Moim zdaniem prawo ma każdy, ale o ignoranctwie to chyba trochę świadczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Wto 20:39, 07 Paź 2008    Temat postu:

post.swan napisał:
A w ogóle to czy Bitlesi są zespołem lat 70-tych? Chyba tylko Let It Be jest z 1970 r.


Masz oczywiście rację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:41, 07 Paź 2008    Temat postu:

Właściwie to były pytania retoryczne...ale skoro Odpowiedziałeś.
Wink

ps. Forum zyskuje na popularności ! Jakie to piękne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 20:47, 07 Paź 2008    Temat postu:

A jeśli ktoś od muzyki B. (bo nie wierze, że ktoś kto słucha muzyki, nieważne jakiej, się z nimi nie zetknął) dostaje obstrukcji Wink A nie ma ambicji dyskutowania na ich temat, skutkiem czego, nie sięga po ich płyty, to też świadczy o ignoranctwie? Moim zdaniem nie, moim zdaniem świadczy to o tym, że tej osobie nie za bardzo odpowiada styl Beatlesów i szkoda jej strzępić uszu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Wto 21:00, 07 Paź 2008    Temat postu:

Dawno temu, pewien kolega mi udowodnił, że Abbey Road to całkiem niezła płyta jest. Słuchałem też ze dwa razy Białego Albumu ... no i oczywiście jakieś pojedyncze kawałki z radia. Poza tym, można mnie uznać za ignoranta. Zgadzam się z Morlym, pomimo rzekomych zasług Bitli dla rock'n'rolla po prostu ich styl mi nigdy nie podchodził. To już bardziej podobał mi się z tamtej epoki np. Manfred Mann.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 21:01, 07 Paź 2008    Temat postu:

Morly napisał:
A jeśli ktoś od muzyki B. (bo nie wierze, że ktoś kto słucha muzyki, nieważne jakiej, się z nimi nie zetknął) dostaje obstrukcji Wink A nie ma ambicji dyskutowania na ich temat, skutkiem czego, nie sięga po ich płyty, to też świadczy o ignoranctwie? Moim zdaniem nie, moim zdaniem świadczy to o tym, że tej osobie nie za bardzo odpowiada styl Beatlesów i szkoda jej strzępić uszu.


Pytanie tylko czy wystarczy powierzchownie czy dogłębnie "zbadać" temat... Dlaczego w ogóle czepiam się ? Wczoraj ktoś mi zwrócił uwagę na to zagadnienie w kontekście odsłuchiwania muzyki a pożniej wypowiadania się na forum ( pisaniu recenzji). Ponoć The B. zapoczątkowali nową epokę w muzyce a wszystko to co się dzieje obecnie na brytyjskim rynku muzycznym to dowolne interpretacje dzwięków sygnowanych nazwą The B.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Wto 21:04, 07 Paź 2008    Temat postu:

Blue Velvet napisał:
Ponoć The B. zapoczątkowali nową epokę w muzyce a wszystko to co się dzieje obecnie na brytyjskim rynku muzycznym to dowolne interpretacje dzwięków sygnowanych nazwą The B.

Na szczęście tylko ponoć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 21:09, 07 Paź 2008    Temat postu:

post.swan napisał:
Zgadzam się z Morlym, pomimo rzekomych zasług Bitli dla rock'n'rolla po prostu ich styl mi nigdy nie podchodził. To już bardziej podobał mi się z tamtej epoki np. Manfred Mann.


Póki co nie zgłasza się żaden fan The B. więc nie grozi nam banicja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Wto 21:25, 07 Paź 2008    Temat postu:

Nie chwal nocy przed wschodem słońca! Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 21:27, 07 Paź 2008    Temat postu:

post.swan napisał:
Nie chwal nocy przed wschodem słońca! Wink


Drżę i mam obawy ...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
foxtrout
rozkręcam się


Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:00, 07 Paź 2008    Temat postu:

Zgłasza się fan B...egin, albumu formacji Millenium. Obszary The B., The B. B., Love. IMHO jednak wyjątkowe, magia. Też nie lata 70.Wink

Ostatnio zmieniony przez foxtrout dnia Wto 22:01, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
foxtrout
rozkręcam się


Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:11, 07 Paź 2008    Temat postu:

Trafiasz, trafiasz, Morly.

Finn zna-ko-mi-ty... Wielkie dzięki za zwrócenie na niego uwagi. Jaki żar w Jerusalem. W pierwszych kawałkach zaskakujące a nieodparte skojarzenie wokalu z Danem Bejarem (Destroyer). Co sprawia, że jeszcze ciekawiej mi się słucha, z wrażeniem jakby powerpopowemu Kanadyjczykowi zachciało się stanąć w szranki z leśnymi ludźmi.

Właśnie, Forest to dopiero grupa. „Full Circle” – leśny miód.

A co w dechę w deseń? Może Mick Softley (LP „Sunrise”), tylko że często smutny i miejscami pojechał („Julie Argoyne”) Wink
O-oo-ooou, caravan, you may only travel seven miles a day... Co za apostrofa.
Uroki jednak pan Mick puszcza skuteczne. Pionierem też jest niezgorszym: w "If You're Not Part Of The Solution, You're Part Of The Problem" kombinując z elektroniką wyprzedził to, co Coil zrobił na "Winter Solstice".

Morly napisał:


Zniknięcie Unbroken Circle przeszło u mnie bez jakiegokolwiek echa, tym bardziej, że nie bardzo wiem o czym piszesz, traumy nie było, ale teraz jest lekkie zażenowanie, coś ważnego mnie ominęło?



“Unbroken Circle” był sporym portalem o muzyce i kulturze określanej przez jego autorów (centralną postacią był chyba Mark Coyle) zbiorczym terminem Wyrd Folk. Jak dla mnie wynika z zawartości UC, chodziło o przedstawienie odchodzących od konwencjonalności ujęć i przetworzeń głównie anglosaskiej muzyki ludowej i o przeważnie undergroundową muzykę okołofolkową: np. neofolk, akustyczną psychodelię z hippisowskich komun, czy tą graną przez Finów, nawet ambient z elementami folkowymi. Próba spójnego ogarnięcia wielu obszarów. Gratka choćby dla ciekawych tła New Weird America. Mnóstwo ciekawych recenzji, eseje kreślące historię (wyrd) folku od lat międzywojennych, linie rozwojowe, mini-monografie muzyków i bandów (Anne Briggs, Shelagh McDonald, Pearls Before Swine), listy najlepszych nagrań sporządzone przez krytyków i miłośników. No i skończyło się. Zbyt małe zainteresowanie? Szczęśliwie wiele stron skopiowałem na dysk.

Morly napisał:


Z takich dość lajtowych gitarzystów polecam Berta Jansha, solo i z Pentangle, niewiem, mam jakiś szczególny sentyment do nich i jakiś szczególny rodzaj melancholii unosi się nad ich muzyką, jest w tym drugie dno, coś zupełnie metafizycznego jakkolwiek głupio to brzmi, przynajmniej ja tak to odbieram.



Pentangle lubię od całkiem niedawna – niesamowity Haitian Fight Song, tak przecież dla nich niereprezentatywny, spełnił rolę przynęty. Chwilę później zasłuchałem się w s/t i Cruel Sister. Może tylko gdyby główny wokal był mniej eteryczny albo po prostu, hehe, męski? Chociaż jest chyba ważną składową tej wcale nie brzmiącej głupio (bo i przeze mnie wyczuwanej, hehe) metafizyczności, być może to cegiełka, po wyciągnięciu której cała konstrukcja by runęła.

Morly napisał:


Blackshaw jest mi znany tylko z pojedyńczych utworów.



James Blackshaw wydał w zeszłym roku wspaniałą „The Cloud of Unknowing”.

Z nowych, nowszych – Steven Smith, bardzo ciekawa osobowość. Polecam niektóre płyty podpisane jego nazwiskiem („Lineaments”) i projekt Hala Strana.


Ostatnio zmieniony przez foxtrout dnia Wto 22:26, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 0:44, 08 Paź 2008    Temat postu:

Miło mi, Askew też powinien smakować. A ja dziękuję za zwrócenie uwagi na Softley'a, cóż ominęło mnie jakoś to nazwisko, nadrobię zapewne rychło te braki bo z tego co czytam warto. Forest słuchałem ze 3 lata temu, miałem wtedy większy przerób niż Huta Katowice, machanizm słuchu nie wytrzymywał, miałem przecieki gorącego muzycznego stopu do mózgu, wyżarło dziury, słabo Forest pamiętam. Współczesność jeśli chodzi o folki, to raczej nie moja działka, na New Wyrd Hameryki, Neo Folki czasu jak dotąd nie znalazłem, delikatnie tylko się o nie otarłem, co nie oznacza, że odrzucam takie stylistyki, wykrzywiam gębę i pokazuje im język, wprost przeciwnie. A co do Pentangle to wolę jak śpiewa Jansh, co niestety czyni sporadycznie, ale McShee generalnie trudno się przyczepić, przyzwyczaiłem się. O projekcie Hala Strana wspominała mi znajoma/nie zaznajomiłem się jednak Smile Nie będę na razie już rzucał tutułami, muszę sobie odświeżyć co nieco...

Ostatnio zmieniony przez Morly dnia Śro 0:58, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
foxtrout
rozkręcam się


Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 15:56, 09 Paź 2008    Temat postu:

Że tak nagnę na potrzeby fanów Pentangle;):

Lata 70. - do czego (progresywnie) wracają... muzycy w swojej twórczości:

Scotland's Long Fin Killie updated Pentangle's folk-rock to the age of trip-hop and post-rock on Houdini (1995).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin