MUZYKA 3-CIEGO UCHA

djmis · Wysłany: Śro 13:05, 14 Mar 2007 Temat postu: Trafiony / nietrafiony

Raczej nietrafiony zakup ( choć podejrzewam, że Jarkowi mogłaby się płyta bardzo spodobać ). Ale to raczej najsłabsza Zakarya.
Muzyka z obszaru prog/jazz/klezmer. Owszem, są świetne momenty, ale tylko wtedy, gdy klimat ciągnie w stronę jazzu. Wstawki z muzyki popularnej psują klimat - choć rozumiem, że to celowy zabieg. Może nawet ciekawy - wydobyć z trywialnego tematu jakiś motyw, rozimprowizować go, zniekształcić, stworzyć nową jakość.
Płyta długa, instrumentalna. Gościnnie Marc Ribot na gitarze.

pjerry · Wysłany: Śro 22:19, 14 Mar 2007 Temat postu: Re: Trafiony / nietrafiony

djmis · Wysłany: Nie 1:01, 18 Mar 2007 Temat postu:

Raczej trafiony. Oswajanie tej muzyki idzie mi z trudem. Pomimo że płyta ta została w katalogu ekspertów jazzu Morton&Cook oceniona na maksimum gwiazdek ( wraz z Love Supreme i Kind of Blue ).
Na pewno dla jej smakowania warto poznać szczególne okoliczności, w jakich została nagrana. Płyta refleksyjna, smutna - to pewnego rodzaju epitafium.

djmis · Wysłany: Nie 1:05, 18 Mar 2007 Temat postu:

Zdecydowanie trafiony zakup. Rewelacyjna muzyka - w zasadzie za pierwszym razem mocno mnie oczarowała. Jest tu także jedna z najwspanialszych jazzowych solówek na trąbce.

djmis · Wysłany: Czw 10:26, 22 Mar 2007 Temat postu:

Wprost brakuje słów żeby opisać piękno tej muzyki.
Z drugiej strony, czerpiąc inspirację z muzyki dawnej, jest ona przyrządzona według bardzo prostej recepty.
Polecam krótki test - czy jest możliwe, że pierwsza minuta tej płyty nie poraża kogoś absolutnie i całkowicie ? Jeśli nie, to niech dalej nie słucha. Jeśli tak, to uszu od muzyki nie oderwie - bo dalej jest tak samo fantastycznie.

djmis · Wysłany: Pon 19:28, 26 Mar 2007 Temat postu:

Mój kandydat na rozczarowanie roku.

djmis · Wysłany: Pon 19:42, 26 Mar 2007 Temat postu:

Często kupuję płyty dla okładek. Rzadko kupuję nieznaną płytę, której okładka nie podoba mi się. Tym razem opłaciło się - ten album to kawał wspaniałego jazzu. Nie jest on szczególnie ekspresyjny, ekspresyjnie wciąga jednak słuchacza i oczarowuje bez reszty.

djmis · Wysłany: Sob 22:37, 31 Mar 2007 Temat postu:

Znakomity, klasyczny jazz. Milt Jackson, vibrafonista MJQ plus doborowe towarzystwo w wyśmienitej formie. W repertuarze m.in. klasyk Hubbarda, klasyk Legranda i dwie świetne kompozycje Jacksona. Zdecydowanie warto.

pjerry

Kurde ja kupuję płytę jak już wiem na 100%, że mi się podoba Smile

Z drugiej strony fajnie kupować coś nie wiedząc co to jest, ale na razie mi to nie grozi.

djmis

Nie wiem czy to fajnie. Normalnie.
Próbuję zaspokoić tylko swój głód.

Nie wiem czy ciągnąć ten wątek. Tylko w tym roku kupiłem już około 200 płyt. Nie sposób tego opisać. Codziennie słucham kilku nowych, a pisać się nie chce.

ArtS.

Ze tez w ogole jestes w stanie spamietac, co przesluchales, a co nie. O wrazeniach w ogole nie wspominam...

Ja raczej tez kupuje plyty dopiero po wstepnym odsluchu, kiedy wiem, ze mi sie podobaja. W tym roku tylko dwie zanabylem w ciemno - koncertowe Volcano the Bear i debiut Sekkutsu Jean - i szczerze powiedziawszy troche sie nimi obydwoma rozczarowalem.

pjerry

ArtS.

Ja nie znam, przyznaje sie bez bicia. Ale z uwaga przeczytalem np. komentarze o plytach Stanki, bo czasem mi chodzi po glowie projekt zapoznania sie z jego starszymi wydawnictwami (slyszalem chyba tylko "Litanie").

post.swan

Faust is Last - 2010

Tak mnie ta płyta rozwaliła, że aż winyl sobie kupiłem. Jak lideruje Irmler, to ja tak lubię Smile

To był dla mnie album roku 2010. Zdecydowanie trafiony!