Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ki czort postmodernizm

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stary łowca sów
domownik


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 10:24, 20 Maj 2006    Temat postu: ki czort postmodernizm

Kiedy czytam recenzje, czy ksiązki (pseudo)estetyczne, którym nie ufam, to coś mi się zdaje że ludzie używają sobie tego terminu wedle uznania.
Ja nie mam do końca uksztaltowanego zdania co to jest ten postmodernizm, bo każdy mówi co innego. Wlaśnie próbuję sobie zaznaczyć granice co to jest, a co to nie jest, na podstawie tego, co o tym postmodernizmie slysze od różnych ludzi, ale na razie opinie są sprzeczne.
po wykladzie Anny Burzyńskiej
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
kojarze sobie postmodernizm z

turkuciem podjadkiem,

motylicą wątrobową

i glistą ludzką

jako że ma on przyrostek post- (po) , znaczy, isnieje tylko dlatego, że jest jakieś ante- (przed)
A metody dzialania kojarzą mi się z myśleniem w bok
(uważam że to są bardzo twórcze metody. Inwentoryka się nimi posluguje zresztą)

Ale dalej nie wiem co to jest ten postmodernizm i czym się różni od pojęcia awangardy,( nie tej awangardy histyrycznej, z lat 50tych, Duchamp, bojkot muzeum, gówno w puszce itd. , tylko awangardy - jak się np mówi o freejazzie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stary łowca sów
domownik


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 10:57, 20 Maj 2006    Temat postu:

czytam Dicka Higgisna "Nowoczesność od czasu postmodernizmu". Zaraz zacytuję co znalazlam:

[color=red]Modern znaczy po prostu „nowy”. Więc jakże coś może być „post-nowe”?


W literaturze tego słowa użył w 1946 Randall Jarrell, a i Roland Bathes w s/z coś tam pisal o tekście autotelicznym, jako postmodernistycznym

Higgins pisze o tym samym tak:

"Jaki jest nasz czas od roku 1958? Jeśli jest „postpoznawczy”, to jest „niepoznawczy” lub nawet, w niektórych wypadkach, „antypoznawczy”. Co to znaczy> To znaczy, poza centrum uwagi znalazła się indywidualność i sposoby jej określania (jak działo się od czasów romantyzmu), a także nowe środki percepcji, które były podstawą większości obiektywizujących tendencji artystycznych od czasu narodzin reakcji antyromantycznej. Centrum zainteresowania stał się obiekt jako obiekt, wiersz w wierszu, słowo w słowie – proces jako proces, akceptacja rzeczywistości jako „obiektu znalezionego”, ujmowanie jej w ramy bez, że tak powiem, próby zniekształcenia (artystycznego czy innego) w sposobie przedstawienia. Dzieło staje się szablonem -- jakimś szablonem który stosowany będzie dla określonych potrzeb określonego dzieła. Artysta daje ci strukturę: możesz sam ją wypełnić. To nie jest formalizm (chociaż jednym z aspektów tego jest strukturalizm) – nacisk kładzie się wciąż na temat. Ale temat jest przyjmowany – artysta będzie musiał szukać gdzie indziej, jeśli chce „sprawdzić” swoją tożsamość.


Hassan wyliczyl 11 kryteriów postmodernizmu:
Nieokreśloność
Fragmentacja
Dekanonizacja
Bezinteresowność/brak głębi
To, co nie daje się przedstawiać/to, co nie daje się odtworzyć
Ironia
Hybrydyzacja
Karnawalizacja
Wykonanie/udział
Konstrukcjonizm
Immanencja


Higgins twierdzi, że zabrakło roli mitu jako środka aluzyjnego i jako strategii twórczej
przy okazji obala mity, jakie krążą o postmodernizmie, (wyżej wspomniane przeze mnie nadużycia w recenzjach)
"Mit pierwszy: postmodernizm jest wyjątkowy.
Post-coś stało się już w jakiś sposób staroświeckie, a przynajmniej pozbawione cech nowości. Jest to w istocie chwyt retoryczny, którym często maskuje się niesmak wobec sztuki nowej lub nowatorskiej.

Mit drugi: Sztuka postmodernistyczna jest antyfeministyczna.(...)
Mit trzeci: awangarda jest dzisiaj mitem.(...)
Mit czwarty: po rewolucji nie ma mowy o awangardzie.(...)
(Zyfri, on pisze po Twojemu, spodobalaby Ci się ta książka;)
Mit piąty: krytyka jest artystyczna formą przyszłości.

krazy taki mit, że ponieważ "powstały nowe formy i media, w stosunku do których poprzednie formy uprawiania krytyki, dawne kategorie ocen i zestawy dychotomii okazały się nieadekwatne. Pary w rodzaju klasyczny-romantyczny, dionizyjski-apolliński, obiektywny-subiektywny załamywały się, jak się wydaje"

A Higgins obala i ten mit, ale dlugo by pisać, przepiszę Wam, jak ktoś zechce

A to jest wlaściwe kryterium postmodernizmu - jego zdaniem:
mitu jako środka aluzyjnego i jako strategii twórczej (chodzi o mit archetypiczny, a nie o mity wspólczesne, które krążą o postmodernizmie, które obalił)

"Oczywiście nie wszystkie mity są fałszywe. Istotna część naszej kultury dotyczy mitów jako archetypów czy prototypów, jako ogniw łączących nasze doświadczenie tego, co widzimy, z tym, w co wierzymy lub co odczuwamy. Nowe traktowanie mitu odegrało kluczową rolę.
Funkcja, którą w praktyce pełnią w postmodernizmie, polega na umożliwieniu wyznawcom takiego postępowania, jak gdyby świat innowacji już przeminął. Chociaż nadal poświęca się piękne słówka nowemu, traktuje się je jak slogan reklamowy, czyli podejrzliwie.



A teraz coś o Higginsowym rozumieniu awangardy, jest to rozumienie jakby podobne do Zifriejowego;) i tak rozumiem to, że mówi sie że na 3 uchu się slucha muzyki awangardowej.
Tak czy nie?


W awangardzie artysta zajmuje się swoim czasem i jego potrzebami, a zatem krytyk skupiający na nim swoją uwagę może określić kontekst dzieła, będący odzwierciedleniem momentu jego powstania. Może ten krytyk umieścić Monteverdiego we współczesnych mu dziesięcioleciach. Ustanawia coś, co nazwałem „dialektyka stuleci”

Jak ja to rozumiem - w awangardzie (nie tej historycznej z lat 50tych, tylko tej wspólczesnej, bardzo szeroko rozumianej) chodzi o poszukiwanie malych nowych rzeczy i drobiazgów, np. szkielka od okularów, w które można zapukać łyżeczką, albo o improwizowanie preludium As-dur Chopina, wtykając tam co chwila trytony, drony i pierdnięcia.

ciągle uparte poszukiwania... grzebanie w piaskownicy
odmiana, sztuki awang, którą nazwałem „egzemplatywną” . Dzieło nie jest w niej ostateczna realizacją, lecz raczej przykładem, jakąś możliwością, lub próba możliwych realizacji Dzięki założeniu pełnego zestawu możliwości widz skonfrontowany z dziełem, widząc je w wyobraźni, objawia swój własny horyzont i stapia go z horyzontem artysty.
Dzieło takie nie musi być chłodne czy rozumowe. Może tu być zastosowane coś, co nazwałem „odniesieniem aluzyjnym”, to jest przemieszczeniem pomiędzy tym, czego ktoś oczekuje, że zobaczy, lub tym, co można by logicznie uważać za normatywne, a tym, co w rzeczywistości widzi (słyszy albo czyta).
Usłyszymy A, zamiast tego widzimy lub słyszymy B, a to z kolei wskazuje na nową jednostkę – C.


(tutaj za przyklad podalam "Niebezpieczną muzykę nr 17" Dicka Higginsa w wątku kompozycja a improwizacja)


Ale ostrożnie z tym poszukiwaniem rzeczy nowych. Jedna mala a celna uwaga:
Założeniem leżącym u podstaw modernizmu było oczywiście to, że nowatorstwo jest nie tylko dobrą rzeczą, ale i najważniejszą, i że każde nowatorstwo w sztuce lub w kulturze czyni wszystko, co było wcześniej, przestarzałym, jak nowy model samochodu czyni poprzedni mniej atrakcyjnym. Tak po prostu nie jest i istnieje zasadnicza różnica między nowatorstwem w kulturze i technologii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 12:17, 20 Maj 2006    Temat postu:

stary łowca sów napisał:
czytam Dicka Higgisna "Nowoczesność od czasu postmodernizmu".


czytasz z własnej woli i ochoty, czy w krakowie też wam każą czytać, bo nam we wrocławiu tu kazali
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stary łowca sów
domownik


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:44, 20 Maj 2006    Temat postu:

jakby kazali, to bym nie czytała.
Ogladam obrazki. Ujął mnie językiem, np często pisze "gówno" czy "kupa". Fajnie pisze i na luzie. Może trochę za dużo słów.


..................
na kupie gówna zawsze rosną najładniejsze kwiatki (D.H.)


No a poza tym, naprawdę i od dawna zastanawiam się o co chodzi z tym posmodernizmem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Nie 15:30, 21 Maj 2006    Temat postu:

z postmodernizmem to chyba tak jak z kiczem - ja mam swoją definicję kiczu, trzymam się jej kurczowo i z tego co zauważyłem jest ona raczej powszechnie zrozumiała - ale czasem można się zdziwić....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Nie 15:33, 21 Maj 2006    Temat postu:

no... na przykład na taką definicjębym nie wpadł:

Cytat:
postmodernizm m IV, D. -u, Ms. ~zmie
szt. «zespół tendencji artystycznych i filozoficznych występujących w literaturze i sztuce (głównie amerykańskiej) drugiej połowy XX w., opozycyjnych w stosunku do wczesnej awangardy, z silnie zaznaczonym nurtem katastroficznym»
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stary łowca sów
domownik


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:11, 21 Maj 2006    Temat postu:

ja też nie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Pon 12:27, 22 Maj 2006    Temat postu:

Oto moja dotychczasowa definicja postmodernizmu:
post, jako po. Czyli po rewolucjach i awangardach, po "nowym". Skoro wszystko już było, to co pozostaje? Wielki smietnik, synteza gatunkow, "żonglerka stylami", sampling i kolaż. Eklektywizm i eklerki, klakier i kloaka. Niekończący się w ilości elementow kontrapunkt.
Z przykład kina postmodernistycznego na studiach podawali nam Dzikość Serca Lyncha, gdzie roi się od symoli czerpanych garściami z kultury wysokiej, jak i niskiej. Podobnie z Pulp Fiction Tarantina. Nie wiem co może posłuzyć za przykład czystego postmodernizmu w muzyce. No może ten sampling, jako technika pozwalająca na dowolny mix z czapy zaczerpniętych dźwięków.


Tutaj definicja z wikipedii, nawet się pokrywa (choć oczywiście mnoga w dookreślkacze)
[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Postmodernizm_(filozofia)[/url]
A poza tym, za tę niejednorodność definicji może być odpowiedzialna niejednorodność kultur poszczególnych krajów. Każdy badacz postmodernizmu nie ogranicza się przecież do skromnej czterowersowej definicji rodem z encyklopedii. Rozwija ją w oparciu o swoje badania, te zaś przynoszą z pewnością różne efekty w różnych stronach globu. I tak powstają coraz obszerniejsze definicje tego czym jest postmodernizm w danym kraju.

Może to tak, jak z Nową Falą w filmie. Niby ten sam okres, a różnice pomiędzy kinematografią czeską, angielską i wreszcie francuską - zasadnicze. Zwłaszcza różnica pomiędzy jedną nową falą francuską a drugą.... też francuską....

Kiedyś oglądałem taki film na festiwalu w Łagowie, bodajże węgirski. Dwie kobiety na plebani rozmawiały ze sobą siedząc na łóżku. Jedna jest narkomanką, druga katechetką. Pierwsza mówi "Zaraz skonam.... ha, umrzeć na łóżku księdza - to dopiero byłby postmodernizm!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin