Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czego słuchamy - maj
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 15:21, 10 Maj 2006    Temat postu: Czego słuchamy - maj

Do wczoraj kompletnie niczego
Byłem prawie tydzien w górach, po przyjeździe nie włączyłem żadnej płyty

Dopiero wczoraj Old Time Relijun - bardzo intrygujące i nie wiem dlaczego ale wywołujre u mnie ciąg skojrzen Magma - King Crimson (z okresu Lizard) - Talking Heads.
Ta kapela to zdaje się z kolekcji Naheisa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 17:01, 10 Maj 2006    Temat postu: Re: Czego słuchamy - maj

Jerry napisał:
Do wczoraj kompletnie niczego
Byłem prawie tydzien w górach, po przyjeździe nie włączyłem żadnej płyty

Dopiero wczoraj Old Time Relijun - bardzo intrygujące i nie wiem dlaczego ale wywołujre u mnie ciąg skojrzen Magma - King Crimson (z okresu Lizard) - Talking Heads.
Ta kapela to zdaje się z kolekcji Naheisa?


Owszem z mojej - nie jest to nic baaardzo nadzwyczajnego, ale na pewno jest nader ciekawe. Trafilłem na nich w ramach moich poszukiwań "Beefheartian's" czy jak kto woli "dzieci Kapitana Wołowe Serce". Inspiracja tym artystą jest nad wyraz widoczna i często owocna. Mi to jeszcze przypomina, ale tylko raczej pod względem nastrojowości i klimatu stare nagrania The Birthday Party.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:05, 11 Maj 2006    Temat postu:

A ja po raz kolejny słucham Curlew - North America. I doprawdy nie wiem co mnie tak pociąga w tej muzyce ? Przecież nie cierpię jarmarczności - a tu jej pod dostatkiem. Jednak jest ona tak konsekwentna, tak zagrana - bez krzty kpiny i ironii - że po prostu wciąga bez reszty słuchacza. Płyta trochę trudniejsza w odbiorze niż słynne Bee - ale warto się nad nią potrudzić. I ta zajebista okładka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 8:38, 11 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
Płyta trochę trudniejsza w odbiorze niż słynne Bee - ale warto się nad nią potrudzić. I ta zajebista okładka.


Przypomniałeś mi, że mam płytę Bee i kiedy ją pobieżnie "przesłuchiwałem" to bardzo mi się podobała ale od tamtej pory nie włączylem jej ani razu.
Z tego powodu między innymi bardzo mi odpowiada jesli w formie przystanklów ktoś narzuca mi czego mam w danej chwili słuchać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Czw 10:12, 11 Maj 2006    Temat postu:

A ja miałem wczoraj jakiś dziwny wieczór, i nie wiem czy mi tak zostanie, czy była to tylko jakaś chwila słabości, jakiejś naiwnej, cudzej wrażliwości jakiej zazwyczaj nie doświadczam. Szczerze mówiąc, wolałbym jednak tkiwić w tym i dziś, ba! przekonać się że to nie była chwila słabości i naiwności, a po prostu jeszcze jedna dotąd nie znana forma mojej własnej wrażliwości. Ale majaczę... Ech, wyślę na skrzynkę 3uszną jedną lub z dwie mp3yjki to może zrozumiecie.



Pan się nazywa(ł?)
Nick Drake natomiast album Pink Moon. zna ktoś? Ten facio jest zrosnięty z gitarą - tzn dosłownie jego struny głosowe tworzą taką harmonię ze strunami gitary że mnie to aż uwodzi. Czyżby syjamskie rodzeństwo międzygatunkowe?

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:38, 11 Maj 2006    Temat postu:

Ja slucham promo Ganczowego Neighbourhood - zdecydowanie nie 3-uchowa muzyka, ale jak ktos lubi "mieszankę radosnego house’u, progresywnego trance’u, energetycznego techno oraz atmosferycznego chill-outu" to powinien sprawdzic:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 21:21, 11 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
A ja po raz kolejny słucham Curlew - North America. I doprawdy nie wiem co mnie tak pociąga w tej muzyce ? Przecież nie cierpię jarmarczności - a tu jej pod dostatkiem. Jednak jest ona tak konsekwentna, tak zagrana - bez krzty kpiny i ironii - że po prostu wciąga bez reszty słuchacza. Płyta trochę trudniejsza w odbiorze niż słynne Bee - ale warto się nad nią potrudzić. I ta zajebista okładka.


U mnie z Curlew sytuacja jest trochę dziwna... Pierwszą płytę, zatytuowaną "Curlew" znam gdzieś tak od 2 klasy liceum (a dziś mam he he z 30-tkę). Była to kaseta Sony, prawie że z Pewexu, którą mi nagrał ktoś z grona Henryka Palczewskiego, z jakiegoś analogu (miłe trzaski i ciepłe brzmienie...) z jego przepastnej szafy. Ile tego razy słuchałem? 100, 200, 300? Nie mam pojęcia! To dzięki tej płycie, "Beta 14 Ok" Doctore Nerve'a czy doskonałej "185" Muffinsów w ogóle zacząłem słuchać jazzu i różnych form muzyki improwizowanej! To był świetny sposób na przejście od punk-rocka i cięższego rocka do trudniejszego w odbiorze jazzu. Piękna płyta! Do dziś, gdy czasem z rzadka sobię ją odsłucham mam wrażenie, że każdy dźwięk mam gdzieś głęboko wyryty w korze mózgowej, a może nawet przekażę go swoim potomkom wraz z DNA. Co do reszty twórczości... Gdzieś tak od 2-3 lat mam resztę dyskografii, ale... nic wśrodku ona nie porusza. W porównaniu z nimi pierwsza płyta jest jak żywy organizm, energiczna, czadowa, rozimprowizowana, z świetnym ciepłym brzmieniem i melodycznymi fragmentami zapadjącymi mi w pamięć. Może to kwestia czasu, kiedy mi to wpadło w ręce, czy też dzisiejszego przesytu i klęski urodzaju, jeśli chodzi o muzykę? Tak więc "Bee" czy "North America" wciąż czekają na swoje odkrycie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:06, 12 Maj 2006    Temat postu:

Klęska urodzaju ? Takie czasy. Fortepian sięga bruku.
Często jednak najdokładniej poznaję płyty, które co prawda już mam, ale nie wysłuchałem ich rzetelnie. Gdy o nich mowa w jakimś wątku. Lub gdy mam zamiar wyrzucić je z płytoteki bo nic do nich czuję, bo są mi obojętne. Wtedy słucham i zastanawiam się - czemu to kupiłem ? Ale bardzo często po którymś nawrocie okazuje się że to wspaniała muzyka. I takie płyty bardzo sobie cenię. Do tej kategorii należy właśnie Curlew ale i Trygwe Seim czy Jon Raskin. I wiele innych - dziś moich ulubionych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 8:27, 12 Maj 2006    Temat postu:

gargamel napisał:
Ech, wyślę na skrzynkę 3uszną jedną lub z dwie mp3yjki to może zrozumiecie.


Wrzuć do biblioteki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:33, 12 Maj 2006    Temat postu:

Jarboe. Mam słabość do tych klimatów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:40, 12 Maj 2006    Temat postu:

Masami Akita & Rusell Haswell - Satanstornade. Extremalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Pią 15:25, 12 Maj 2006    Temat postu:

Jerry napisał:
gargamel napisał:
Ech, wyślę na skrzynkę 3uszną jedną lub z dwie mp3yjki to może zrozumiecie.

Wrzuć do biblioteki


Niestety w chwili obecnej dopuki nie przyjedzie mój "administrator" sieci w domu jestem skazany na kabelek w kuchni i działającą nieco ponad godzinę baterię laptopa - jak się wyrobię któregoś dnia to wrzucę cały album do biblioteki - puki co na skrzynce jest już jeden z moich dwóch faworytów z tej płyty. Drugi zaraz dodam. Albo to pokochacie miłością skrytą, ale zlejecie bo to kicz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:00, 12 Maj 2006    Temat postu:

Akurat znam tę płytę. Po inne nie sięgałem bo w zasadzie nie było po co. Takie akustyczne granie wolę w wykonaniu innych artystów.
A o kiczu mowy nie ma !! Przynajmniej dopóki ktoś nie napisze że to kicz. Ale póki co - sza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 17:08, 12 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
Jarboe. Mam słabość do tych klimatów.


Jeśli lubisz i znasz twórczość Jarboe, a może też Swans, to powiedz mi proszę djmisiu (piękny avatar!), co myślisz o wspólnej płycie tej artystki i Neurosis?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:02, 12 Maj 2006    Temat postu:

Nie jestem pewien czy ją znam. Mogę spróbować jutro przekopać moje cdrki i posłuchać - jeśli mam to odpowiem.
W każdym razie żaden Neurosis mnie nie zauroczył ( a już zwłaszcza te wcześniejsze - surowsze ). A Jarboe ? Kocham taki mrok w muzyce - tu jest go trochę. I do tego tak nietypowo i sugestywnie jest on wyartykułowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:10, 12 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
Nie jestem pewien czy ją znam. Mogę spróbować jutro przekopać moje cdrki i posłuchać - jeśli mam to odpowiem.
W każdym razie żaden Neurosis mnie nie zauroczył ( a już zwłaszcza te wcześniejsze - surowsze ). A Jarboe ? Kocham taki mrok w muzyce - tu jest go trochę. I do tego tak nietypowo i sugestywnie jest on wyartykułowany.


Pewnie już gdzieś o moim stosunku do Neurosis pisałem, ale przypomnę jeszcze raz. Dla mnie kojarzyło się ono przede wszystkim z obrazem ich typowego fana, przedstawiciela niezależnej sceny punk-hc, często słuchającego tylko Neurosis i nic więcej, chyba, że też setki ulanych jak z jednej formy crustowych zespołów, których nazwa zwykle zaczyna się na "Dis..." Ale... "Times of Grace" walnęło we mnie jak obuchem - to rzeczywiście obraz apokalipsy, i byłby to dla mnie niesamowity kicz, (podobny do wielu innych ciężkich i mrocznych odmian rocka, których raczej przede wszystkim przez tonację uczuciową, tematykę, patetyzm i zacięcie poważnie nie traktuję), gdyby nie fakt, że od muzyków Neurosis bije niewymowna szczerość... Może są prymitywni, czy naiwni, ale ja czuję, że naprawdę wierzą w te głupoty, o których buczą smutnymi rykami pijanych wikingów, a muzyka tą wizję świata, na którym "kamienie spadają z nieba" w doskonały sposób odmalowuje. Dla mnie to jeden z najbardziej ciężkich i smutnych zespołów jakie znam, mimo, że nie gra w wyspecjalizowanych w tym względzie stylistykach typowo metalowych.

Stare płyty to czysty hc-punk, potem była faza zachłynięcia się metalizującym "industrialem" typu Godflesh, a także Sepulturą - i to także mi się nie podoba - ale "Time of Grace" to jednak dobra płyta - panuje na niej niesamowity "minimalizm", transowe pętle, świetne brzmienie i czuć zrozumienie dla ciszy i możliwości jej oddziaływania, i to nie tylko w efekciarskim kontraście z hałasem. Dużo by pisać. Jak pisałem, to niemalże "kicz", czy jak kto woli to nazwać, ale chyba przekonywujący (swoją drogą coż to za oceniająca kategoria: "szczerość w muzyce"?, phi!).

Kolejne płyty to już zjadanie własnego ogona - akustyczne kawałki nudne jak flaki w oleju itd. Ale płyta z Jarboe jest świetna - to połączenie tego, co może jedyne jest wartościowe w Neurosis z tym reprezentuje co Jarboe. Jak nie zapomnę i będę miał czas to może nawet wrzucę do biblioteki... W każdym bądź razie polecam przynajmniej do jednokrotnego przesłuchania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:29, 12 Maj 2006    Temat postu:

Jako rzekłem - rano Neurosis & Jarboe, 8 utworów, w bibliotece. To takie moje przeciwstawienie dla tej czeszki, której nie słucham i jak na razie nie mam zamiaru. Pewnie nikomu się nie spodoba, ale choć posłuchajcie pierwszego utworu, gdzie Jarboe dyszy jak pies... Polecam też 3 utwór ... i właściwie na tym możecie poprzestać - reszta dla wybitnie zainteresowanych i wytrwałych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:43, 12 Maj 2006    Temat postu:

No to fajnie że tam jest - tylko gdzie karta członkowska ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:50, 12 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
No to fajnie że tam jest - tylko gdzie karta członkowska ?


A co nie masz? Zapomnieli o Tobie? Mam nadzieję, że Zyfri zadziała w tej sprawie! Właśnie słucham N&J - 2 czy 3 utwory jednak dalej wywołują we mnie ciarki na plecach, ale jednak pod koniec przysypiam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 23:11, 12 Maj 2006    Temat postu:

Coś mi odbiło! Do biblioteki wrzucam jeszcze "Times of Grace", a przecież mógłbym się podzielić innymi ciekawymi nagraniami, typowo 3-usznymi! Nietypowymi, ciekawymi, awangardowymi, odkrywczymi, oryginalnymi ble, ble ble... Ale znów, nie wiem po raz który, ale na pewno od czasu jak pisuję na 3ucho, dopadła mnie ochota zaprezentowania czegoś dla niektórych zgoła trywialnego - a więc mamy tu wizję apokalipsy, ale w stylu metafizyki dla ubogich... Ja nie wiem, ale ta płyta zawsze będzie na mnie robiła wrażenie. Posłuchajcie choć trochę! Zwłaszcza Ci, którzy tego nigdy by nie zrobili, chociażby w celach poznawczych. Ciekawy jestem co np. Jerry by powiedział? Myślę, że całkiem normalną i zdrową pierwszą reakcję może być wybuch śmiechu he, he... Polecam utwór tytułowy, a także 2 i 3 przede wszystkim. No i przepraszam za to Neurosis Gargamela, który pewnie na samo to słowo dostaje torsji, następnym razem coś specjalnie pod niego - chodzi mi po głowie jakaś tematyczna składanka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:39, 12 Maj 2006    Temat postu:

Już mam dostęp i słucham N & J. Nie słuchałem tego nigdy wcześniej więc raczej nie mam w swoich zbiorach.
To Neurosis też chętnie sobie przypomnę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 1:33, 13 Maj 2006    Temat postu:

Grease - The Original Soundtrack
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 11:53, 13 Maj 2006    Temat postu:

Listy utworów z płyt w biliotece w stosownym dziale - trochę się tam bałagan narobił...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:02, 13 Maj 2006    Temat postu:

Dirty Three - czyli muzyka podobna do GY!BE czy Mono ( ciekawsza ? ) rodem z Australii. Gitara i skrzypce na pierwszym planie snują psychodeliczne opowieści.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gancz
rozmowny


Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ibiza

PostWysłany: Sob 23:19, 13 Maj 2006    Temat postu:

witam po chwilowej nieobecnosci..

U mnie ostatnio leci sobie moje ostatnie odkrycie mianowicie Allan Holdsworth.. Jestem pod wielkim wrazeniem brzmienia tego gitarzysty, oraz swietnych modernistycznych harmonii..
Co ciekawe znalem pana i z jego tworczosci w Gongu, Soft Machine czy Level 42, ale jakos nigdy wczesniej nie natknalem sie na nagrania solo..

Oprocz tego powrot fascynacji formacja Eat Static czyli 2 gosciami z Ozric Tentacles w ich transowym zespole, a takze swietna shoegazowa nowa epka Jesu - Silver oraz arcyciekawe i calkiem popowe Wire - A Bell is a Cup Until it is Struck..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:55, 13 Maj 2006    Temat postu:

A któreż to płyty Holdswortha są takie godne uwagi ? Mam kilka i żadna nie zachwyca - w przeciwieństwie do wielu innych postSoftMachino produkcji Tipetta czy Hoppera czy Eltona Deana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 0:15, 14 Maj 2006    Temat postu:

witam gancza! - właśnie nawet ostatnio się zastanawiałem: napisze coś jeszcze czy nie?

u mnie cały wieczór w kółko gra:

Volta do Mar - At the Speed of Light or Day
Volta do Mar - Volta Do Mar and Murder By Death
The Coughs - Bent Babies
The Coughs - Death To The Capitalist Oppressors
The Coughs - Fright Makes Right
Coachwhips - A Tension Split
Coachwhips - Bangers Versus Fuckers
Coachwhips - Get Yer Body Next Ta Mine
Coachwhips - Hands On The Controls
Coachwhips - Peanut Butter And Jelly Live At The Ginger Minge
Coachwhips & Trin Tran Split
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
h.k.
rozmowny


Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wielki Hong Kong Pana Lee

PostWysłany: Nie 2:33, 14 Maj 2006    Temat postu:

Podsumowując pierwszą polowe roku, skladaka zlozylem.
Wygląda tak:

I - V 2006

1. cat power - the greatest

Alt.country-soul, druga po Lambchop odslona. Wyluzowana, oparta na mocnej
podstawie - muzykach Ala Greena. Rozmarzona, wiosenna piosenka. Wymarzony
początek roku.

2. morrissey - you have killed me

Stary dobry Mozz. Rewelacyjny tekst, infantylna, jednoczesnie skrajnie
cyniczna interpretacja. I ten miazdzacy finał.

3. richard ashcroft - brake the night with colour

Hicior co sie zowie!

4. anja garbarek - the last trick

jw.

5. michael stipe - l'hotel

Tegoroczna perełka. Stipe tym razem bez REM, w rewelacyjnej formie. Niby
melodeklamacja, ale ze spiewanymi, rozmarzonymi ostanimi wersami. Utwor
Gainsbourga, w nowym wymiarze, jeszcze bardziej erotycznym. Cudo.

6. marianne faithfull - lola rastaquere

Hicior, nie ma ze boli. Stara baba, stara baba. A taki hicior...!

7. ronnie spector - here today

Ktos pamieta taki soulowy zespol zenski The Ronettes? Tędy droga. Po latach
Ronnie brzmi rewelacyjnie, poteznie, motorycznie, rockowo-soulowo. Czad!

8. candi staton - I'll sing a love song to you

A to po prostu piekny, klasyczny soul. I o to chodzi i o to chodzi.
Calą plyte Candi polecam, piekna sprawa.

9. howe gelb - the farm

Alt.country i gospel. Howe Gelb z Giant Sand, jednego z kilku najciekawszych
zespolow alt.country'owych zamiast nagrywac kolejną sfrustrowaną plyte,
zaprosil do studia potęzny czarny chor gospel. Efektem przepiekna plyta
("Sno Angel Like You") i taaaaaaaaaaakie refreny, jak ten.

10. neil diamond - I'm on to you

Umarł Johnny Cash, niech żyje Neil Diamond!

11. morrissey - life is a pigsty

Najbardziej epicki, patetyczny utwor w historii Mozza. Ech, ten deszcz i to
przejscie...

12. red hot chilli peppers - hey

Red Hoci nagrali swietną plytę. Bez wzgledu na spodziewane negatywne
recenzje, fakty są takie: Red Hoci są jak dzieci. Plyta nagrana na
kompletnym luzie, ze slicznymi melodiami, przebojowa i wyrownana. Wyjątkowo
estetycznie przez Ricka Rubina wyprodukowana. szkoda, ze to dwuplyciak
wlasciwie, bo pierwsza plyta swietna, druga juz slabsza (a moze przekonam
sie do tej drugiej pozniej). "Hey" ma wszystko, co trzeba: melodię
(niejedną!), dramaturgię, klimat, fantastyczne solowki Frusciante. Super.

13. christy moore - burning times

Niesamowite brzmienie, oszczedność i magia. Niby celtycki folk, a wlasciwie
science fiction. Wciagający rytm i Robin Hood.

14. the streets - never went to church

Hip-hopowy cover Let It Be. Strasznie wredna, przewrotna piosenka, ze
znakomitym, wpadfajacym od razu w ucho refrenem. Zyskuje za kazdym
przesluchaniem.

15. the flaming lips - mr. ambulance driver

Duzo sie tutaj dzieje, ale najwazniejsza jest spokojna melodia i niespieszna
interpretacja dramatycznej historii, oczekiwania na ambulans, niemal w stylu
Bee Gees. He he he

16. sparks - as I sit down at the notre dame cathedral

Arcydzielo.

17. scott walker - a lover loves

Nosferatu na żywo z Transylwanii.
Nowej plyty Wlakera nie da sie sluchac, ale wlasnie za to go kochamy...

18. gustavo santaolalla - the wings

Soundtrack do Brokeback Mountain. Najpiekniejsza melodia roku.

--
michal
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 14:57, 14 Maj 2006    Temat postu:

Zaczynam przeszukiwać moje zbiory jazzowe w poszukiwaniu czegoś co mogłoby mnie jeszcze raz poruszyć no i wygrzebałem płytę Trevor Watts and Celabration Band. Już kiedyś przyrzekłem sobie dokładniejszą eksplorację twórczości tego jakże zasłużonego brytyjskiego dżezmena i może nadszedł czas.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:35, 14 Maj 2006    Temat postu:

"płytę Trevor Watts and Celabration Band"
- ale nie masz jej na oryginale ( bo to unikat prawie ) ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin