Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czego słuchamy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Śro 23:43, 28 Maj 2008    Temat postu:

Nick Cave - Dig!!! Lazarus, Dig!!! - 2008

"Szukamy większej neutralności muzycznej. Dyskretnej manipulacji. Muzyki, którą przyswaja się po jakimś czasie, a nie z miejsca wpada w ucho."

Zgodnie z sugestią wysłuchałem co najmniej 5 razy z większymi przerwami. No i kiszka, niestety. Na tej płycie dominują pomysły, które zalążkowo pojawiały się już u Cave'a wcześniej (choćby na Nocturamie), tyle, że ja tego rozchwianego, refrenowo-chórkowego pitolenia za cholerę nie kupuję. Chciał chyba nagrać na siłę coś innego niż dotychczas. Jest wprawdzie parę utworów zrobionych według sprawdzonych już patentów i właśnie one w niewielkim stopniu ratują ten album. Niki Jaskiniowiec zastosował trochę tych samych patentów brzmieniowych co na bardzo udanej płycie Grinderman, ale to tylko smaczki. Spadek formy, szkoda, że nie pociągnął stylistyki Grindermana. Pewnie będzie się bawił w zaangażowanego multiprojektanta. Obawiam się, że rozmieni się tylko na drobne. Obym się mylił.

P.S. Ach, gdzie te czasy kiedy nagrywał Your Funeral, My Trial ... Henry's Dream ... Let Love In ... Murder Ballads. To se ne vrati!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:51, 29 Maj 2008    Temat postu:

Ciekawe, bo ja przy Grindermanie wlasnie mialem wrazenie, ze to nieudana kalka z The Birthday Party... I w tym kontekscie nowy Cave podoba mi sie bardziej, bo jest w tym jakas proba wypracowania drogi srodka, stylu zawieszonego miedzy tym knajpiano-melodyjnym a brudno-surowym typem grania, ktore gdzies tam sie zawsze przewijaly u tego artysty. Poza tym, pod wzgledem aranzacyjnym tez mam wrazenie, ze calosc stoi ponad Grindermanem. Moze nie rzuca mnie ta plyta na kolana, ale jest solidna i slucha sie jej niezle, a to juz sporo po raczej niesluchalnych dla mnie kilku ostatnich plytach Cave'a.

No, ale ostatnio raczej innych rzeczy slucham, np. swietnego boxu The Thing czy nowej plyty Septic Flesh, wiec preferuje raczej ostra jazde.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Pią 9:59, 30 Maj 2008    Temat postu:

ArtS. napisał:
Ciekawe, bo ja przy Grindermanie wlasnie mialem wrazenie, ze to nieudana kalka z The Birthday Party...

Nawiązania, owszem są, ale że nieudana kalka? Spora przesada.

Cytat:
No, ale ostatnio raczej innych rzeczy slucham, np. swietnego boxu The Thing

A co to za box?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 0:19, 01 Cze 2008    Temat postu:

Box The Thing pt. "Now and Forever" sklada sie z czterech plyt. Dwie to reedycje wczesnych albumow grupy, ktore wyszly w oficynie Crazy Wisdom i od dawna maja status out-of-print. Jest wiec debiut - "The Thing" - wydany jeszcze pod nazwiskami artystow, zawierajacy muzyke Dona Cherry'ego badz w holdzie dla niego, oraz drugi krazek "She Knows..." nagrany razem z Joe McPhee, na ktorym znajduje sie m.in. cover "To Bring You My Love" PJ Harvey, ktory zapoczatkowal cala serie przerobek garage-rockowych kawalkow w ich wykonaniu.

Sa tez nowe rzeczy: DVD z nieco ponad polgodzinnym wystepem na festiwalu Oya. Rzecz ma miejsce na duzej scenie, w srodku dnia, co momentami daje dosc surrealistyczne wrazenia (zwlaszcza, jak pokazuja zrelaksowanych sluchaczy wylegujacych sie na kocykach, podczas gdy na scenie szaleje Monstrum), ale jest naprawde udane. Wystepy tej grupy sa strasznie "fizyczne" i ilosc energii jaka wkladaja w gre jest warta obejrzenia, zwlaszcza, ze na ostatnie pare minut do zespolu dolacza Thurston Moore i razem robia Wielki Halas.

No i jest jeszcze nowy material, w postaci prawie 45-minutowego kawalka "Gluttony". Tu dobrze widac, jak ten zespol dojrzal: oprocz nieokielznanych wybuchow free-jazzowo-garage'owej energii, do ktorej juz nas przyzwyczaili, jest tez sporo gry sonorystycznej, w ktorej Gustafsson wyczynia z saksofonem cuda, ale Flaten i Nilssen-Love nie pozostaja daleko w tyle. Mocna rzecz.

Gra: Meredith Monk "Impermanence" - bardzo dobra plyta, zaryzykowalbym, ze zostanie jedna z mych ulubionych w katalogu tej artystki; niby nic nowego, ale slucha mi sie swietnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 0:23, 01 Cze 2008    Temat postu:

post.swan napisał:
Nawiązania, owszem są, ale że nieudana kalka? Spora przesada.


Masz racje. Przesada z kalkowaniem, ale "nieudanosc" podtrzymuje, tyle, ze w odniesieniu do "nawiazan". Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Nie 0:52, 01 Cze 2008    Temat postu:

Hmm... no to się podpaliłem na ten box The Thing. Z tego co opisałeś znam tylko She Knows...

Np. John Coltrane - Kulu Se Mama
Uwielbiam tą płytę, głównie za ... mistyczną atmosferę.


Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Nie 0:54, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Nie 22:47, 21 Wrz 2008    Temat postu:

No i mam w końcu ten box The Thing. Nabyłem w Firleju po piątkowym koncercie. Ken Vandermark spotęgował jeszcze siłę "monstrum", co wydawało mi się raczej niemożliwe. Panowie "rzeźnicy" wyszli i tak dopakowali, że ... jeszcze nie ochłonąłem. Przesłuchałem już cały box 2 razy i wciąż mi mało. Pewien meloman na innym forum w zaledwie 3 zdaniach rewelacyjnie ujął ten występ. Może zechce przekleić tego posta, bo jak zauważyłem jest i na tym forum zarejestrowany.

Oto plakat z boksu Now And Forever, potwierdzający "rzeźnickie" skłonności tria The Thing:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Nie 22:52, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Wto 0:55, 23 Wrz 2008    Temat postu:

"Forget what you see. Play what you don't see."

Podoba mi sie to. Nie znałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20:26, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Wcześniej była Sidsel Endresen + Bugge Wesseltoft i płyta Out Here. In There. sprzed lat sześciu. Bardzo przyjemny album ale ponoć Wesseltoft dopiero na koncertach pokazuje co potrafi, nagrywa loopy swoich klawiszy, a poźniej gdy uzbiera sobie ich sporą baze, zaczyna w nich mieszać , kombinować i je kompilować tworząc bardzo ciekawe muzyczne twory co robi dość duże wrażenie (kolega mi opowiadał Wink ) a teraz:

Holger Czukay, Jah Wobble, Laki Liebzeit - Full Circle


Ostatnio zmieniony przez Morly dnia Pon 20:27, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Pon 23:34, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Morly napisał:
Holger Czukay, Jah Wobble, Laki Liebzeit - Full Circle

I jakie wrażenia?
Co do Wesseltofta, to przyznam, że jego koncertowa płyta Live z 2000 r. jakoś nie zrobiła na mnie wrażenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 13:11, 30 Wrz 2008    Temat postu:

post.swan napisał:
Morly napisał:
Holger Czukay, Jah Wobble, Laki Liebzeit - Full Circle

I jakie wrażenia?
Co do Wesseltofta, to przyznam, że jego koncertowa płyta Live z 2000 r. jakoś nie zrobiła na mnie wrażenia.


"Full Circle" znam od dość dawna i szukać w nim wad nie potrafię, dla każdego ucha coś miłego na nim się znajdzie, i dla fanów starych odjazdów Can i dla entuzjastów dość gładkiego synth-popu (żeby nie użyć słowa disco) - przebojowe "How much are they?"

A jeśli chodzi o Wesseltofta to znam mało, tylko płytę z Sidsel E. a to dość stonowana elektronika (choć akustyczne ballady też się pojawiają) okraszona śpiewem Pani S., klimat tej płyty (niewiem dlaczego) kojarzy mi się z "Dead Bees on a Cake" Sylviana, tyle że muzycznie jest to nieco bardziej "powykręcane". Na jesienną pluchę w sam raz. Jestem niejako usprawiedliwony w moich brakach i skromnym osłuchaniem w muzyce Wesseltofta bo usłyszałem o nim raz pierwszy jakieś 5 dni temu od człowieka, który miał okazję kilka razy widzieć go na żywo, bardzo pochlebnie się o nim wyrażał.


Ostatnio zmieniony przez Morly dnia Wto 22:25, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Wto 22:05, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Ostatnio wszystko mnie już chyba nudziło. Słucham sobie teraz po bardzo długiej przerwie wybranych kawałków Doctor Nerve. Qrde chyba wracam do źródeł. To jest fajne granie! Lekkie i zakręcone zarazem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Śro 12:39, 01 Paź 2008    Temat postu:

Nie znam w ogóle. Która płyta najciekawsza?

Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Śro 17:52, 01 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Śro 15:56, 01 Paź 2008    Temat postu:

post.swan napisał:
Nie znam w ogóle. Która pyta najciekawsza?


Tutaj poczytasz i trochę posłuchasz.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ciężko wskazać jedną płytę. Mi się bardzo podobają wybrane utwory (raczej mniejszość) a inne tak średnio.

Podoba mi się kilka kawałków z:
ARMED OBSERVATION / OUT TO BOMB FRESH KINGS

ze 3 kawałki są na tjubie
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Śro 20:16, 01 Paź 2008    Temat postu:

Dzięki! Ten 10-cio minutowy klip na tubie naprawdę robi wrażenie.

U mnie kompilacyjny box Tortoise - Lazarus Taxon
3 x CD z remixami, nagraniami z singli i koncertów - fajnie się tego słucha.
Zaraz biorę się za DVD.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morly
rozkręcam się


Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 9:34, 21 Paź 2008    Temat postu:

U mnie w głośnikach Wadada Leo Smith i "Tao-Nija, jeśli muzykę Sun Ra można nazwać jazzem kosmicznym to o Wadadzie śmiało możemy powiedzieć, że (przynajmniej na tej płycie) uprawia jazz pustynny gdzie żar sąsiaduje z chłodem a cisza z tajemnicą zamkniętą w kanciastych kształtach i niekończącej się pustce. Niepokoi i intryguje ten minimalistyczny i pełen przestrzeni krajobraz. Polecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bednaar
rozkręcam się


Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 23:40, 21 Paź 2008    Temat postu:

Mam ochotę ostatnio na syntetyczne, chłodne, plastikowe fusion z lat 80-ych, obecnie w słuchawkach pobrzmiewa Weather Report - "Domino Theory" (1984).


Ostatnio zmieniony przez Bednaar dnia Wto 23:50, 21 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Śro 16:16, 22 Paź 2008    Temat postu:

Bednaar napisał:
Mam ochotę ostatnio na syntetyczne, chłodne, plastikowe fusion z lat 80-ych, obecnie w słuchawkach pobrzmiewa Weather Report - "Domino Theory" (1984).


Gdy słuchałem kiedyś sporo starego fusion to moją ulubioną płytą WR była Mysterious Traveller (1974). Późniejsze mnie jakoś nie przekonywały w owym czasie. Jeżeli chodzi o samego jazz rocka to zawsze wolałem nurt soft machinowski niż davisowy.


Ostatnio zmieniony przez zyfri dnia Śro 16:16, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bednaar
rozkręcam się


Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 21:36, 22 Paź 2008    Temat postu:

Obiektywnie też uważam Mysterious Traveller za najlepszą płytę Weather Report, poza tym jeszcze Sweetnighter, ale teraz mam jakieś takie niewytłumaczalne zboczenie na takie plastikowe, nieco tandetne fusion - w stylu Chick Corea Electric Band, Dave Weckl, jakieś WR i Mahavishnu z lat 80-ych itp, choć dziś dla odmiany będzie jakiś Sun Ra, żeby coś napisać w sąsiednim temacie Wink
Obecnie wolę Davisowskie fusion od nurtu Soft Machine, choć jakieś 5 lat temu miałem zupełnie odwrotne odczucia.


Ostatnio zmieniony przez Bednaar dnia Śro 21:38, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bednaar
rozkręcam się


Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 23:40, 22 Paź 2008    Temat postu:

Bednaar napisał:
choć dziś dla odmiany będzie jakiś Sun Ra, żeby coś napisać w sąsiednim temacie Wink

Słowo się rzekło: "The Heliocentric Worlds Of Sun Ra, vol. 2" - czyli 100% free jazzu we free jazzie, całkowita odmiana od wczorajszego Weather Report.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Czw 0:15, 23 Paź 2008    Temat postu:

Bednaar napisał:

It don't mean a thing if it ain't got that swing


to jest słodkie i lubie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Czw 0:31, 23 Paź 2008    Temat postu:

Bednaar napisał:
Obiektywnie też uważam Mysterious Traveller za najlepszą płytę Weather Report ...

A ja subiektywnie Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bednaar
rozkręcam się


Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 8:14, 23 Paź 2008    Temat postu:

A ja tak zupełnie subiektywnie - czasem uważam za najlepszą Night Passage - mocno niedoceniana płyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Czw 10:40, 23 Paź 2008    Temat postu:

Też lubię, szczególnie Madagaskar.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bednaar
rozkręcam się


Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 23:43, 25 Paź 2008    Temat postu:

Chick Corea - The Complete Is Sessions (1969) - intensywnie i ekspresyjnie, w znacznej części free. Moim zdaniem opus magnum Chicka.


Ostatnio zmieniony przez Bednaar dnia Sob 23:43, 25 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
post.swan
admin


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ruin

PostWysłany: Wto 11:01, 28 Paź 2008    Temat postu:

No właśnie, jego romans z free był raczej krótkotrwały. Potem szybko oddalił się od absolutu, by w latach 80-tych sprowadzić jazz elektryczny do poziomu banału.
Moim zdaniem poza współpracą z Davisem (gdzie elektrycznie grał najlepiej), najbardziej realizował się w tych latynoskich projektach, jak 2 pierwsze płyty RTF, czy ostatnio Touchstone.


Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Wto 11:02, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:46, 30 Paź 2008    Temat postu:

Jacaszek - Treny
Na wyciszenie po ciezkim dniu. Plyta utrzymana nieco w klimatach Murcofa, a nieco Arvo Parta: sakralny klimat, budowany przez smyki i sopranowe wokalizy, zatopione w elektronicznych szumo-trzasko-klikach. Nic odkrywczego, ale ladne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grey
rozkręcam się


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:19, 14 Cze 2010    Temat postu:

dwa japońskie albumy z mojej pułki z ulubionymi



yamamoto seiichi "nu frequency"



Masayuki Takayanagi & New Direction Unit
"April Is The Cruellest Month"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mika
na razie małomówny i nieśmiały;)


Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:12, 06 Paź 2010    Temat postu:

Ja za to mam odmienne klimaty. Ostatnimi czasy słucham muzykę zespołu Sarcast. Nowy kawałek „Myśleć znaczy być” to muzyczka lekka i przyjemna, w stylu Norbi i Reni Jusis.

Singla można posłuchać na Myspace więc zapraszam pod nazwę SARCAST - myspace/sarcasticon
Chłopcy z Kartuz są the best!

Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu Smile

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bananamoon
rozmowny


Dołączył: 10 Lip 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:41, 27 Mar 2012    Temat postu:

Właściwie to słucham wspaniałego boksu..."The Box" (he, he) - jestem przy trzecim dysku...
Wspaniała muzyka! - wspaniała podróż do czasów mojej młodości.
Żar, namiętność, podniosłość, pesymizm - emocje!

http://www.youtube.com/watch?v=Cc18WRWorfU

Sometimes you feel so far away,
Distanced from all the action of the play,
Unable to grasp significance,
Marking the plot with diffident dismay,

Stranded at center stage,
Scrabbling through your diary for a lost page:
Unsure of the dream.
Kicking a stone across the beach,

Aching for love and comfort out of reach,
The way ahead seems to be so bleak,
There's no-one with any friendship left to speak
Or show any relation

Between your present and future situations:
Lost to the dream.
Away, away, away: look to the future day
For hope, some form of peace within the

Growing storm.
I climb through the evening,
Alive and believing:
In time we shall all know our goals

And so, finally, home.
For now, all is secret
Though how could I speak it,
Allow me the dream in my eye.

I've been waiting for such a long time
Just to see it at last,
All of the hands tightly clasped,
All of us pilgrims.

Walking in silence down the coast,
Merely to journey, here hope is the most;
Merely to know there is an end,
All of us, lovers, brothers, sisters, friends

Hand in hand.
Shining footprints on the wet sand
Lead to the dream.
The time has come, the tide has almost run

And drained the deep: I rise from lifelong sleep.
It seems such a long time
I've dreamed but now, awake, I
Can see we are pilgrims and so

Must walk this road,
Unknown in our purpose,
Alone, but not worthless,
And home ever calling us on.

We've been waiting here for so long,
All of our hands joined in hope,
Holding the weight on the rope,
All of us pilgrims.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
Strona 19 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin