Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czego słuchamy - LIPIEC 2006
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:52, 28 Sie 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
EDIT: to jedyny 'zywy' temat ostatnio, niedobrze - Jerry wykombinuj jaki yntelektualny topic do dyskusji


Gdyby to było takie proste

Obejrzałem niedawno na DVD koncert Watersa "In the Flesh" i sam byłem zaskoczony swoją rekacją, że tak mi sie podobał. Bowiem kosmicznej muzyki Pink Floyd nie słuchałem już od wielu lat. A tu niespodzianka - koncert z roku 2000, Waters w doskonałej formie wokalnej, świetni muzycy, do tego 3 murzynki w chórku. Przegląd klasycznych Floydów od "Set the controls.." aż po The Wall. Świetnie zagrane kawałki solowe Watersa. Muzycznie bez zarzutu a po samym Watersie widać, że granie sprawia mu autentyczna radość
Jednym słowem jeśli ktoś w przeszłości lubił (czy lubi nadal) kosmiczny zespół Pink Floyd to jest to pozycja obowiązkowa. I moim zdaniem bije na głowę patetyczne i bezduszne koncerty zespołu z lat 90-tych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 14:26, 31 Sie 2006    Temat postu:

A jak wam się podoba nowy Myslovitz ?
Ja słucham już trzeci dzien z dużą przyjemnością. Zawsze podobały mi sie te kawałki zespołu jakie leciały w radiu ale nigdy jakoś nie miałem szczęsćia posłuchać żadnej ich płyty w całości.
Powiem tak - płyta podoba mi się bardzo czyli, że fajna jest. Wydaje mi się, że Rojek śpiewa coraz lepiej, teksty mimo takiej (może pozornej) infantylności przy tej muzyce brzmią bardzo dobrze. Dużo melodyjnych hitów. Zresztą całą płyta budzi we mnie takie jakieś bardzo pozytywne odczucia. Może dlatego, że bliski jest mi ten obraz jaki z jego tekstów przebija.
Ale ciekaw jestem jak ta plyta wypada na tle innych, np. w ogóle nie znam Korovy poza tym jednym kawałkiem, któy leciał w radiu.
Natomiast przy najbliższej okazji bez dwóch zdań kupię sobie Lenny Valentino
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 14:28, 31 Sie 2006    Temat postu:

Zaczynam już pisać sam do siebie
Czyżby nikt tutaj nie lubił kosmicznego zespołu Pink Floyd?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Greggery Peccary
domownik


Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:53, 31 Sie 2006    Temat postu:

Zaskoczony po obejrzeniu "In the Flesh"? Całe szczęście, że pozytywnie Smile Czyżbyś nie miał zaufania do maestro Watersa?
Byłem na koncercie RW na Stadionie Gwardii w W-wie. Bardzo pozytywne wspomnienia. "In the Flesh" to bardzo dobry koncert i świetna produkcja. Jest na tym koncercie kilka mocnych fragmentów, z niesamowitym solo na 2 gitar w "Comfortably Numb"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 13:57, 01 Wrz 2006    Temat postu:

PapaBear napisał:
Czyżbyś nie miał zaufania do maestro Watersa?


Nie do tyle do Watersa co do Pink Floyd w ogólności. W pewnym momencie już przestałem ich słuchać i myślałem, że to negatywne odczucie sie utrwali. Dodatkowo to co robili później Gilmour i spółka trąciło juz czymś bardzo kiepskim. Ale okazało się, że po 10-letniej przerwie to co zaprezentował Waters z repertuaru Floydów zabrzmiało naprawdę świetnie. Ale co innego słuchać fragmentów The Wall a co innego całej płyty, której w całości nigdy nie mogłem zdzierżyć.

A jakie są wasze odczucia co do Ca Ira? Obejrzałem połowę (i końcówkę)ale pompatyczność tego przedstawienia zupełnie mi nie odpowiada
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Pią 14:32, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Jerry napisał:
A jak wam się podoba nowy Myslovitz ?


daj mi jakies nuty, męczę sie ostatnio na saksofonie, chętnie zrobię jakąś dekonstrukcję którą potem ci zaprezentuję

szukam fajnych i cukierkowych piosenek do zepsucia

teraz gram specjalnie dla ciebie:
bo tutaj jest jak jest po prostu (i ty dobrze o tym wiesz)
bu titaj just jek jist pi pristi (i ty dobrze o tym wiesz)
pi pipi pipi pi pi pipi (i ty dobrze o tym wiesz)
hłang gułang rzułang hang kłang khułang (i ty dobrze o tym wiesz)

podobało się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:51, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Jakos nigdy nie przekonalem sie do Myslovitz, choc radiowe single czasem tez mi sie podobaly. Ale jedyna plyta, ktora slyszalem w calosci byly "Skalarki", bo wszyscy sie tak nimi zachwycali... a ja nie.

Za to Lenny Valentino jest przyjemny... i tylko tyle. Tez do konca nie rozumiem zachwytow nad ta plyta, zwlaszcza, ze jest ewidentnie niedopracowana (w sumie pisze to, przesluchawszy ja ostatnio ze 3-4 lata temu, moze teraz inaczej bym odebral te nagrania)

A slucham ostatnio duzo japonszczyzny. Tzn. duzo jak na mnie, czyli bardzo duzo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:20, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Ja w ogóle nie mógłbym dla siebie znaleźć nic w Myslowitz. To kolejny przykład polskiej kapelki, której słucham i tylko słyszę czego chłopaki słuchają i jak chcieliby grać, ale nie do końca im wychodzi... Już sto razy wolę Psychocukier, gdzie też doskonale słychać czego chłopaki lubią słuchać, ale tworzy to jakąś integralną strukturę i jest przynajmniej na żywo porywające.

A na wokalistę Myslowitz to mówię zawsze "Pan Kroplówka", bo nigdy nie wiem czy on zaraz nie osunie się na scenę bez sił, wygląda i śpiewa jakby był chory na jakąś śmiertelnie wyczerpującą chorobę... Ja chyba bardziej wolę zażywnych artystów jak np. uwielbiany przeze mnie D. Boon...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:42, 01 Wrz 2006    Temat postu:



Uwielbiam czasem stosować kretyńskie, absolutnie nie-, a nawet czasem anty-muzyczne kryteria!

D. Boon!!!:

Kod:
http://www.corndogs.org/video/minutemen_thetour_030185_sf.mpg
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 16:13, 04 Wrz 2006    Temat postu:

naheis napisał:
A na wokalistę Myslowitz to mówię zawsze "Pan Kroplówka", bo nigdy nie wiem czy on zaraz nie osunie się na scenę bez sił, wygląda i śpiewa jakby był chory na jakąś śmiertelnie wyczerpującą chorobę


Mój kolega z pokoju uwiebia go naśladować przerabiając na jego modłę co ciekawsze rockowe kawałki. Co ciekawe Rojek na ostatniej płycie śpiewa bardziej zadziornie (w większości utworów).
A ja właśnie lubię jego wokal choć doskonale zdaję sobie sprawę, że kogoś może wkurzać.
No ale problem polskich wokalistów był już przerabiany wielokrotnie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 17:03, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Co do Pana Kroplówki - moja znajoma widziała koncert Myslowitz gdzieś ponad rok temu na wiedeńskim rynku, tuż pod katedrą - jakaś smętna impreza w duchu europejskiej integracji - otóż chłopaki ponoć dali niezłego czadu, grali jak podminowane sonic youth z starszego okresu. Rojek wydzierał się i rozwalał sprzęt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:09, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Sepultura "Arise" - zero kroplowek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 21:09, 06 Wrz 2006    Temat postu:



Mike Watt - The Second Man's Middle Stand

Mike Watt - Contemplating The Engine Room

od trzech dni z ciarkami na plecach... nawet jeżeli kogoś mogłyby nachodzić wątpliwości, co do sensu i wartości punk-rocka, i nawet gdy wiele byłoby by w tym prawdy, to dzięki takim "weterańskim" płytom wiem, że warto było - to piękne punk-opery, starego, najprawdziwszego "old-school'owca" - pierwsza opowiadająca o własnym życiu oraz ojca służącego w marynarce wojennej, druga dotyczy m.in. traumatycznych przeżyć jakie były udziałem przeszło 50-letniego artysty, który otarł się o śmierć, konceptem nawiązująca do "Boskiej komedii" - a co do muzyki... hmm, brak mi słów - wspaniałe nawiązania do najlepszych amerykańskich tradycji, nawet tych bardzo starych oraz ukoronowanie punkowo-jazzowych eksperymentów kręgu SST Records - począwszy od Black Flag, poprzez Saccharine Trust, po Banyan i Dos - Second Man's to płyta na głosy, bas, perkusję i... organy

interesujący wywiad z Wattem:

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu można zobaczyć, jak Watt pływa na kajaku i posłuchać jak o tym śpiewa (uprzedzam dalekie to wielce od rock'and'rollowego etosu he, he):

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Salty Swift
rozmowny


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Suburbs of Saturn

PostWysłany: Czw 21:18, 07 Wrz 2006    Temat postu:

naheis napisał:


Mike Watt - The Second Man's Middle Stand

Mike Watt - Contemplating The Engine Room

od trzech dni z ciarkami na plecach... nawet jeżeli kogoś mogłyby nachodzić wątpliwości, co do sensu i wartości punk-rocka, i nawet gdy wiele byłoby by w tym prawdy, to dzięki takim "weterańskim" płytom wiem, że warto było - to piękne punk-opery, starego, najprawdziwszego "old-school'owca" - pierwsza opowiadająca o własnym życiu oraz ojca służącego w marynarce wojennej, druga dotyczy m.in. traumatycznych przeżyć jakie były udziałem przeszło 50-letniego artysty, który otarł się o śmierć, konceptem nawiązująca do "Boskiej komedii" - a co do muzyki... hmm, brak mi słów - wspaniałe nawiązania do najlepszych amerykańskich tradycji, nawet tych bardzo starych oraz ukoronowanie punkowo-jazzowych eksperymentów kręgu SST Records - począwszy od Black Flag, poprzez Saccharine Trust, po Banyan i Dos - Second Man's to płyta na głosy, bas, perkusję i... organy

interesujący wywiad z Wattem:

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu można zobaczyć, jak Watt pływa na kajaku i posłuchać jak o tym śpiewa (uprzedzam dalekie to wielce od rock'and'rollowego etosu he, he):

[link widoczny dla zalogowanych]




Srednio mnie jakos ta solowa plyta Watta przekonala Mad
A szkoda...bo mialem tak wielkie nadzieje....
Juz wole go jak gra z zona jako Dos....oczywiscie nic nie pobije fIREHOSE czy Minutemen.


Cheers!

Salty Swift
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kozioł
na razie małomówny i nieśmiały;)


Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Częstochowa/Wrocław

PostWysłany: Pią 3:54, 08 Wrz 2006    Temat postu:

U mnie najczęściej gra ostatnio
Tabla Beat Science - Live In San Francisco At Stern Grove
a odkąd wróciłem dziś z dyskiem od kumpla to
Corvus Corax - Mille Anni Passi Sunt
matko bosko, ta płyta mnie jakąś kosmiczną energią ładuje, siedzę w słuchawkach czwartą godzinę i skaczę non stop jak pojeb.ny na krześle Very Happy
chcę więceeeej! jeśli tak rzeczywiście grali w średniowieczu to ja się powinienem urodzić conajmniej za Kazimierza Wielkiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:01, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Agalloch "Ashes Against the Grain" - cos jak skrzyzowanie klimatycznego black-metalu z post-rockiem... i nawet podoba mi sie! Jestem pozytywnie zaskoczony, glownie soba samym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Pią 19:48, 15 Wrz 2006    Temat postu: Re: Czego słuchamy - LIPIEC 2006

Jerry

Cytat:
Marillion "Anoraknophobia" - No co to już nawet Marillionnu nie można sobie posłuchać? Bardzo dobra płyta, zdecydowania najlepsza jaką nagrał Marillion


Jasne, że mozna. Nawet trzeba jesli dostarcza przyjemności! Tym sposobem zainspirowałes mnie do nowego wątku: "powroty i sentymenty".

Cytat:
Fred Frith "Freedom In Fragments" - I tu miła niespodzianka. Myslałem, że nie przekonam się do tej płytki bo bedzie zbyt trudna ale o dziwo nie. Nie będę się silił na nic bo fajną recenzję Ziggy napisał na 3ucho.


Dzięki Jerry. Szkoda tylko, że nie chciało mu się więcej napisać. I cieszę się, że gama Twoich upodoban jest nadal szeroka. Jak moze zauważyłes na tej płycie jest to co lubisz najbardziej: melodie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 12:03, 17 Wrz 2006    Temat postu:

Urinals - 1st EP [1979] Happy Squid
Urinals - Another 7'' EP [1979] Happy Squid
Saccharine Trust - World Broken [1985] SST
Gone - Let's Get Real Real Gone For A Change [1986] SST
SWA - Evolution 85-87 [1988] SST
Universal Congress Of - Prosperous And Qualified [1988] SST
Universal Congress Of - This Is Mecolodics [1988] SST
Alter-Natives - Group Therapy [1988] SST
Alter-Natives - Buzz [1989] SST
Saccharine Trust - Past Lives [1989] SST
Universal Congress Of - The Sad and Tragic Demise of Big Fine Salty Black Wind [1990] SST
Slovenly - Highway To Hanno's [1992] SST
Universal Congress Of - The Eleventh-Hour Shine-On [1992] SST
Godheadsilo - Elephantitus Of The Night [1995] Kill Rock Stars
Urinals - Negative Capability…Check It Out! [1997] Amphetamine Reptile
Godheadsilo - Share The Fantasy [1998] Sub Pop
Urinals - What Is Real and What Is Not [2003] Warning Label
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:41, 20 Wrz 2006    Temat postu:

W ostatnim tygodniu robilem rekonesans nowych 'nowych brzmien'. Pewno tylko Gancza zainteresuje, ale co tam:

Dj Shadow "The Outsider" - zupelnie mi sie nie podoba; cos jak zbior drugorzednych singli z archiwum mtv: plyta niespojna, bez pomyslu i zbyt czesto staczajaca sie w tzw. 'muzyczna papke'; przez chwile myslalem, ze to ze mna jest cos nie tak, bo to w koncu Dj Shadow, ale po przeczytaniu kilku recenzji/opinii w sieci widze, ze nie jestem odosobniony w swojej opinii.

The Rapture "Pieces of the People We Love" - ich debiut byl jak dla mnie najbardziej przeceniana pozycja 2004 r., ale sadzac po recenzjach ta plyta spotka sie z duzo chlodniejszym przyjeciem - a ze przekorna ze mnie bestia to oczywiscie spodobala mi sie; moze nie jakos rewelacyjnie, ale wraz z obnizeniem lotow przez wlasciwie wszystkie wazniejsze grupy electro-punkowe (jak zwal tak zwal, ale chodzi m.in. o Out-Hud, !!!, Polysics) The Rapture wyrasta na najciekawszego przedstawiciela gatunku, dostarczajac pogodny, taneczny album, ktory szybko mija i nie meczy; tylko tyle... i az tyle.

Aiwa "El Nar" - druga plyta moich iracko-francuskich ulubiencow, mieszajacych energetyczne bity z bliskowschodnimi nalecialosciami; nie jest tak zroznicowana jak debiut (praktycznie nie ma d'n'b czy ragi), ale za to bardziej spojna; jedna z fajniejszych tegorocznych plyt z elektronika dla kogos, kto nie jest zatwardzialym fanem elektroniki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Czw 7:28, 28 Wrz 2006    Temat postu:

Maarten Altena
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Czw 23:32, 12 Paź 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
(...)Za to Lenny Valentino jest przyjemny... i tylko tyle. Tez do konca nie rozumiem zachwytow nad ta plyta, zwlaszcza, ze jest ewidentnie niedopracowana (...)


Lennego widziałem tylko teledysk, i za dużo z muzyki nie pamiętam, chciałem jeno tylko przyznać się na forum z podkuloną głową, że.... no że Dni Wiatru i Statek Kosmiczny Ścianki uwielbiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 23:49, 12 Paź 2006    Temat postu:

gargamel napisał:
ArtS. napisał:
(...)Za to Lenny Valentino jest przyjemny... i tylko tyle. Tez do konca nie rozumiem zachwytow nad ta plyta, zwlaszcza, ze jest ewidentnie niedopracowana (...)


Lennego widziałem tylko teledysk, i za dużo z muzyki nie pamiętam, chciałem jeno tylko przyznać się na forum z podkuloną głową, że.... no że Dni Wiatru i Statek Kosmiczny Ścianki uwielbiam!


czemu z podkuloną głową - ja ściankę uważam za najlepszy dla mnie polski zespół rockowy - pierwszy raz usłyszałem przypadkowo, niewyraźnie, z radia, na ulicy czy zza ściany i długo myślałem, że to zachodnia kapela - a to najlepszy chyba komplement

później byłem (a właściwie pracowałem za barem) na ich koncercie, który wgniótł mnie w ziemię - dużo by pisać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Czw 23:57, 12 Paź 2006    Temat postu:

Też ich widziałem na żywo, w okresie wydania Statku, i tez mnie wgniotło - w ziemie, dosłownie (koncert na wyspie słodowej - wogóle tam nie pasowali). Powiedzieli na wstępie "nie zagramy ostro, bo jest za jasno" - no i poza skuterem grali same dziergane kompozycje jak struktura nr 8 której nigdzie jeszcze nie udało mi się odnależć. Wówczas zacząłem troszkę na nich patrzeć, nie jak na jakiś tam czadersko odgrzewany kotlet, ale bądź co bądź ambitny zespoł muzyczny. Wszystkie z pozoru wesołe absurdalne improwizacje okazały się dopracowanymi kompozycjami (ja wiem że to się zwykle nie uważa za komplement zespół wykonuję repertuar identycznie jak na płycie, ale dla mnie to była przyczyna do nabranianieco respektu dla Ściankowiczów)!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 23:34, 13 Paź 2006    Temat postu:

Niestety do Scianki tez sie nie przekonalem, ale moze dlatego, ze slyszalem tylko plyty. Odrzucalo mnie brzmienie, wokalizy, pomysly tez jakos nie przekonywaly. No, ale to bylo kilka lat temu i szczerze powiedziawszy pamietam tylko strzepy tej muzyki... Z polskich grup post-rockowych zawsze natomiast lubilem Kristen, do pozytywow moge tez zaliczyc ostatnie wydawnictwa Mord i Stworow-wodnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Pią 23:45, 13 Paź 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
Niestety do Scianki tez sie nie przekonalem, ale moze dlatego, ze slyszalem tylko plyty. Odrzucalo mnie brzmienie, wokalizy, pomysly tez jakos nie przekonywaly. No, ale to bylo kilka lat temu i szczerze powiedziawszy pamietam tylko strzepy tej muzyki... Z polskich grup post-rockowych zawsze natomiast lubilem Kristen, do pozytywow moge tez zaliczyc ostatnie wydawnictwa Mord i Stworow-wodnych.


...no i jest o czym gadać: Mordy, ach te mordy nieogolone - duże rozczarowanie po lubianej kiedyś przeze mnie Ewie Braun (podobnie jak w przypadku Emitera), zwłaszcza po recenzyjnych porównaniach do wczesnych Kur (ja znów o tym samym....) Co do Kristen to jest to jedna z najczęściej widzianych przeze mnie kapel na żywo, jeszcze w kolebce (ich) jak i później kiedy się zrobili gwiazdami undergroundu. Potrwało to więc dobrych parę at, ale w końcu coś mnie tchnęło w tej muzyce (choć jestem święcie przekonany że to nie ja się zmieniłem, a ona sama), baaardzo mi się spodobali podczas ostatniego koncertu w byłym kinie Polonia we wrocławiu (rozczarował natomiast duet Woody Alien, nie wiedzieć po co stworzony Epigon NoMeansNo i Shellaca, sekcja rytmiczna trzymającego fason Plum, jeszcze jednej kapeli która nie potrafi pokazać co w nich najlepsze na swych nagraniach, a i to najlepsze nieraz zepsuć). Ale w domu nadal tego nie słucham....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:58, 16 Paź 2006    Temat postu:

Mam wrazenie, ze zawsze jak sie rozmawia o polskiej scenie post(?)rockowej to pojawia sie taki watek niedorobienia: nawet jak cos im wychodzi, to nie do konca. Albo energii koncertowej nie moga przeniesc na plyte, albo fajnie graja, tylko wtornie jakos, albo wszystko byloby cudownie, gdyby nie to brzmienie spierdzielone itd. itp. Coz, chyba jest w tym troche prawdy i tak jak mowisz - zeby tego sluchac, trzeba stac sie czescia sceny: chodzic regularnie na koncerty i aktywnie w nich uczestniczyc, a nie sluchac sobie w domu. Ja akurat zawsze reprezentowalem ta druga opcje i czuje, ze to mocno rzutuje na moj sposob postrzegania tej muzyki. W kazdym badz razie plyt, ktore bronilyby sie jako calosc znam w tym nurcie niewiele.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Pon 23:07, 16 Paź 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
Mam wrazenie, ze zawsze jak sie rozmawia o polskiej scenie post(?)rockowej to pojawia sie taki watek niedorobienia: nawet jak cos im wychodzi, to nie do konca. Albo energii koncertowej nie moga przeniesc na plyte, albo fajnie graja, tylko wtornie jakos, albo wszystko byloby cudownie, gdyby nie to brzmienie spierdzielone itd. itp. Coz, chyba jest w tym troche prawdy i tak jak mowisz - zeby tego sluchac, trzeba stac sie czescia sceny: chodzic regularnie na koncerty i aktywnie w nich uczestniczyc, a nie sluchac sobie w domu. Ja akurat zawsze reprezentowalem ta druga opcje i czuje, ze to mocno rzutuje na moj sposob postrzegania tej muzyki. W kazdym badz razie plyt, ktore bronilyby sie jako calosc znam w tym nurcie niewiele.


Rzuciłeś hasłem post-rock z własnej inicjatywy, ja natomiast nie posługuję się tym terminem w ogóle, bo to tak jak z tym nieszczęsnym postmodernizmem - co źródło, to inna definicja. Jeżeli mam pakować do jednej szufladki Ściankę, Kristen i Plum to potrzebuję mocnego klucza, nie jakiegoś spontanicznego alumium.... Jeżeli chodzi ogólnie o undergroundowy rock wyrosły, bądź zameldowany w okolicach noise-rocka (nie wiem jak to zgrabniej ująć), to jest dużo racji w tym co mówisz. Mógłbym podać płyty udane moim zdaniem od początku do końca (chociaż słuchaem tego jeszcze w poprzednim stuleciu), ale przy tym wtórne (wyjątek stanowi Personal Vertigo nieistniejącego już Something Like Elvis, płyta może niezbyt ambitna, ale twórcza, będąca świadectwem unikalnego stylu grupy na skale - proszę mnie poprawić jeśli się rozbucham - europejską... Ostatnia płyta SLE tu już Riders on the Storm). Tyle że wtórność, nawet ta jaskrawa (vide Plum) idzie w cień, gdy staje przed nią "to coś". I tak się można wkręcać w "scenę" :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 0:07, 17 Paź 2006    Temat postu:

vandermark 5 - a discontinuous line

i jeszcze dziś mocno i dużo:

speedking - the fist and the laurels
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Wto 0:10, 17 Paź 2006    Temat postu:

heloł! mamy październik! marsz do innego postu! (no niech ktoś go użyje wreszcie....)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 0:37, 17 Paź 2006    Temat postu:

w polsce jeszcze mamy wrzesień
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin