Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pół caladana już tu jest - o otwarciu, zamknieciu i o ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Pon 1:13, 15 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:

Odbiór muzyki jest uzależniony tylko i wyłącznie od posiadania narządu słuchowego.



hahahahahahahahhaahhahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahhahahahahah
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomkiewicz
domownik


Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:29, 15 Maj 2006    Temat postu:

Pytasz o Beefhearth - a ?

Odpowiem bardzo głupio. Wolę "Nursery Cryme" Genesis. Ta zupełnie bezsensowna moja odpowiedź powinna doskonale oddać to, czego poszukuję w muzyce. Określonych, świadomych i konstruktywnych emocji. "Trout Mask Replica" , chociaż zapewne ma jakies znaczenie dla niektórych, na mnie nie robi najmniejszego wrażenia. Podoba mi się jednak okładka. Nie, podoba mi się barrrdzo !!
Nie dyskwalifikuję dorobku Captaina, ale jak czytam, że panowała opinia, że "Trout Mask Replica" jest uważana za płytę wszechczasów, to się zastanawiam, jakie kryteria - z jakiego kosmosu- o tym decydują. Odpowiedź jest jednak banalna. Człowiek lubi gloryfikować i generalizować. Komuś trzeba nałożyć na głowę laur, no i akurat ta płyta, jako że to odkrywczy hałas, została nim uwieńczona. Tzn. nie wiem, czemu tak się stało w gruncie rzeczy. Nie pojmuję także znaczenia sztuki Warhola.

Misiu, Bartoka i Strawińskiego uwielbiammmm !! Ja pisałem o wtrętach.


Tomek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 18:14, 15 Maj 2006    Temat postu:

Tomkiewicz napisał:
Pytasz o Beefhearth - a ?

Odpowiem bardzo głupio. Wolę "Nursery Cryme" Genesis. Ta zupełnie bezsensowna moja odpowiedź powinna doskonale oddać to, czego poszukuję w muzyce. Określonych, świadomych i konstruktywnych emocji. "Trout Mask Replica" , chociaż zapewne ma jakies znaczenie dla niektórych, na mnie nie robi najmniejszego wrażenia. Podoba mi się jednak okładka. Nie, podoba mi się barrrdzo !!
Nie dyskwalifikuję dorobku Captaina, ale jak czytam, że panowała opinia, że "Trout Mask Replica" jest uważana za płytę wszechczasów, to się zastanawiam, jakie kryteria - z jakiego kosmosu- o tym decydują. Odpowiedź jest jednak banalna. Człowiek lubi gloryfikować i generalizować. Komuś trzeba nałożyć na głowę laur, no i akurat ta płyta, jako że to odkrywczy hałas, została nim uwieńczona. Tzn. nie wiem, czemu tak się stało w gruncie rzeczy. Nie pojmuję także znaczenia sztuki Warhola.

Misiu, Bartoka i Strawińskiego uwielbiammmm !! Ja pisałem o wtrętach.


Tomek


Choć Bartoka i Strawińskiego też bardzo lubię, to Genesis nie nadaje się dla mnie do słuchania jak na razie - już chyba wiem, choć jeszcze nie umiałbym tego sensownie wyrazić w słowach, o jakie pojęcie ŁADU ci chodzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Pon 18:54, 15 Maj 2006    Temat postu:

naheis napisał:


.. Genesis nie nadaje się dla mnie do słuchania jak na razie - już chyba wiem, choć jeszcze nie umiałbym tego sensownie wyrazić w słowach, o jakie pojęcie ŁADU ci chodzi...


Ja tam przez sentyment [pewnie podobnie jak Jerry] dosyć pozytywnie kojarzę stare Genesis. Po prostu mając 13 lat m.in. od tej kapeli zaczynałem swoją przygodę z muzyką. Dziś nie mogę tego słuchać, ale pewnie kiedyś znów wrócę do muzyki z dzieciństwa. Może nawet wcześniej. Wszak cały czas balansuję na miedzy różnymi skrajnościami muzycznymi.

A co Kapitana to chciałbym, Naheis, abyś kiedyś zabrał mnie w podróż z tym panem, gdyż nie znam dobrze jego twórczości, ale to co znam bardzo mi się podoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Pon 19:09, 15 Maj 2006    Temat postu:

Tomkiewicz napisał:

Wolę "Nursery Cryme" Genesis. Ta zupełnie bezsensowna moja odpowiedź powinna doskonale oddać to, czego poszukuję w muzyce.


Tomkiewicz,

Odpowiedz na pytania w wątku: http://www.3ucho.fora.pl/viewtopic.php?t=3&postdays=0&postorder=asc&start=30

Będziemy wtedy lepiej rozumieć twoje oczekiwania i może coś podpowiedzieć, gdybyś chciał poznać coś nowego. Moim zdaniem najważniejsze to umieć się wczuć w obecne preferencje drugiej osoby i zapropować coś takiego o czym nie wie jeszcze, że marzy:)

Ja zawsze byłem i jestem wdzięczny za tego typu inspiracje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:16, 15 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
- to dokądś to odnalezienie własnego stylu. To coś to stworzenie wartościowej muzyki, która przetrwa próbę czasu.


Jak dla mnie kazdy styl rozgrywa sie w dialogu z innymi, sama mozliwosc uznania roznicy zaklada wystapienie powtorzenia - jedno bez drugiego nie istnieje, co wiecej, wciaz ewoluuje, bo ktos nagra cos 'wlasnego', potem x tworcow to skopiuje i wartosc 'oryginalu' bedzie wylacznie chronologiczna. Coraz bardziej sie przekonuje, ze w muzyce tak naprawde liczy sie 'tu i teraz', bo zawsze chodzi o wartosc dla mnie, a "ja" nie jest niezmienne, ale rozwija sie i wzbogaca sie o nowe doswiadczenia, ktore rzutuja takze na odbior. Co z kolei prowadzi do...

djmis napisał:
Odbiór muzyki jest uzależniony tylko i wyłącznie od posiadania narządu słuchowego. Zapewne chodzi Wam o jakieś podstawy pozwalające indywidualnie oceniać słuchaną muzykę.


Niezupelnie. Jak dla mnie odbior muzyki to jej obecnosc w doswiadczeniu. Zeby cos uslyszec, musisz to nazwac - nie mozesz slyszec wody, jesli nie wiesz, ze to woda; nie mozesz slyszec nieokreslonego dzwieku, jesli nie powiesz sobie 'o, jakis nieokreslony dzwiek'. Innymi slowy dzwiek w doswiadczeniu istnieje tylko ujety w okreslony system symboliczny. Tak wiec odbior muzyki moze byc rozny - mozesz uslyszec muzyke rytualna Kwiakiutlow, ale nigdy nie bedzie ona dla Ciebie tym, czym jest dla czlonka plemienia. Co z kolei prowadzi do kwestii gustu...

djmis napisał:
A to bardzo ciekawe pytanie. Może z chęci zaspokajania określonych potrzeb ?


Zapewne tak, choc wolalbym uniknac psychologizowania, ktore wczesniej czy pozniej doprowadzi nas do stwierdzenia, ze kazdy jest wyjatkowy, ma swoje potrzeby, blablabla... Blizsze mi by bylo stwierdzenie, ze jest on raczej wynikiem socjalizacji. Gust muzyczny, rozumiany jako mozliwosc wyboru, pojawia sie chyba dopiero w XX w. - wczesniej muzyka byla po prostu przypisana do klasy spolecznej. Kolejny przyczynek do teorii, ze odbior muzyki nie zawsze znaczy to samo. Byc moze nalezy go wiec wiazac z kultura konsumpcyjna - praktykowanie gustu polega przeciez w istocie na kupowaniu plyt, biletow na koncerty, koszulek, naszywek etc.

Wazniejsze z punktu widzenia tego watku jest chyba jednak banalne stwierdzenie, ze gust ewoluuje pod wplywem doswiadczen i wiedzy (ostatnio przeczytalem ciekawe zdanie, ze aby uznac cos za sztuke, konieczna jest swiadomosc historyczna zmian, ktore doprowadzily do takiego, a nie innego stanu tej sztuki - cos w tym jest). Powiedzenie, ze mam taki a taki gust to tylko pierwszy krok, warto sie zastanowic dlaczego jest on wlasnie taki. Niedawno na polski zostala przetlumaczona ksiazka Bourdieu, ktora traktuje o tym temacie, nie mialem okazji jeszcze sie z nia zapoznac, ale polecam, bo to ciekawy autor.

Oczywiscie to tylko jeden punkt widzenia. Niedawno na Diapazonie furore zrobil artykul socjobiologa, w ktorym sugeruje on, ze jestesmy genetycznie przystosowani do odbioru jakiejs muzyki (akurat tu chodzilo o jazz). Ciekawe, choc mnie zupelnie nie przekonuje - pewno jednak masz racje, ze polemiki mozna mnozyc w nieskonczonosc. Sam sie tak rozpisuje, bo to dla mnie fascynujace tematy - sorry, jesli kogos zanudzilem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20:25, 15 Maj 2006    Temat postu:

[quote="zyfri"]
naheis napisał:
A co Kapitana to chciałbym, Naheis, abyś kiedyś zabrał mnie w podróż z tym panem, gdyż nie znam dobrze jego twórczości, ale to co znam bardzo mi się podoba.


Myślę, że wbrew pozorom jego twórczość nie jest dobrze znana i kojarzona przede wszysktkim z "Trout Mask Replica" i nagraniami z lat 80-tych, z kolei fani Zappy znają starsze płyty. Ja znam doskonale wszystkie oficjalne i kilkadziesiąt bootlegów, burnlegów i cholera wie co jeszcze - poza tym interesują mnie wpływy i inspiracje - zarówno wołowniny jak i wołowiny na... Myślę, że taka podróż jest możliwa - a nawet czuję się do niej jakoś upoważniony i kompetentny he, he... Z czasem się na pewno wybierzemy, bo jak na razie to dawno mojego ULUBIONEGO wykonawcy nie słuchałem - innych ULUBIONYCH nie mam i w tym przypadku jestem nie tylko nieobiektywny, ale i ZAŚLEPIONY!

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 10:01, 16 Maj 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
Wazniejsze z punktu widzenia tego watku jest chyba jednak banalne stwierdzenie, ze gust ewoluuje pod wplywem doswiadczen i wiedzy


Ta ewolucja jest bardzo interesująca szczególnie jeśli obserwujemy je u innych osób, z którymi kiedyś dzielilismy fascynacje tą samą muzyką.
Ja z ciekawością obserwuję u siebie tą ewolucję w stosunku do starych zespołów. Ewolucję w stosunku do Pink Floyd, Genesis. Tomkiewicz pisze tutaj o Nursery Cryme, dla mnie ta płyta jest w tej chwili archaiczna i stanowi rozdział zamknięty. Ale czy w związku z tym odczuwam, że jestem na wyższym etapie ewolucji? Smile. Kiedy moi koledzy z pokoju rozmawiają np. o Dżemie to usmiecham się z powątpiewaniem bo dla mnie ta muzyka zawsze była przyszywana i nie-autentyczna (cokolwiek to znaczy). I wtedy jakiś złośliwy chochlik się we mnie odzywa

Jeszcze jakiś czas temu słuchałem muzyki neoprogresywnej (np. Arena, Abraxas). Teraz kiedy słucham Ivy Bittowej myślę, że do tamtej muzyki już nie ma powrotu bo odczuwam teraz, że Bittova& Vaclawek odkrywają dla mnie coś o wiele ważniejszego (ale kiedy słuchałem Areny tez miałem takie odczucie). Mogę rzucić argument, że taki Gobbels fascynuje mnie od lat 3-4 a fascynacja Areną trwałą 3 miesiące ale nie wiem czy to jest wystarczajcy argument

Oczywiście podchodze do tego z lekkim rozbawieniem bo zdaję sobie sprawę z własnej ograniczoności. Bo tak do końca nie wiem, czy poznawanie nowej muzyki tworzy w moim ograniźmie jakąś wartość dodatnią czy stanowi tylko jeden z fragmentów komunikacji między ludźmi względnie jest potwierdzeniem teorii, że bezsens robienia czegoś jest i tak lepszy od bezsensu nic nie robienia

Zaś co do przytoczonego stwierdzenia o uwarunkowaniu genetycznym to obserwuję coś takiego u siebie, choć nie wiem na ile wynika to z genetyki a na ile z pierwszych doświadczeń muzycznych. W każdym razie wyjaśniało by to moje uwielbienie dla melodii. Kiedy fascynował mnie Genesis (niedawno to sobie uświadomiłem) zawsze lubiłem ich za melodykę a nie lubiłem ich rozbudowanych fragmentów instrumentalnych. Wspomniany "Musical Box" prawie nigdy nie mogłem wysłuchać do końca bo podobał mi się początek a już fragmenty instrumentalne w drugiej części mnie nudziły. Tak, tę prawdę odkryłem zupełnie niedawno bo przecież nie mogłem się kiedyś przyznać, że przewijam połowę utworów, które są skazane na wielkość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 13:51, 16 Maj 2006    Temat postu:

zyfri napisał:
Moim zdaniem najważniejsze to umieć się wczuć w obecne preferencje drugiej osoby i zapropować coś takiego o czym nie wie jeszcze, że marzy:)


To podstawa. Znać na tylę druga osobę, żeby wiedzieć co mu się może spodobać.
Obserwuję od początku, że z jednej strony wszystko jest względne a z drugiej widzę jednak pewien porządek. Oczywiście o gustach trudno dyskutować lecz znajduję pewną regułę

1. Można przebyć scieżkę od Flower Kings do F.Fritha leczy nigdy odwrotnie. Dlaczego? Nie wiem.

2. Jednak zawsze szukamy muzycznie osób , u których znajdujemy potwierdzenie gustów czy ocen. Np. znając upodobania np. Ziggiego mogę przewidzieć, że jego ocena "Pieśni" Grechuty może nie będzie tak wysoka jak moja ale jednak mam jakąś pewność, że nie uzna tej płyty za słabą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pjerry
moderator


Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 14:06, 16 Maj 2006    Temat postu:

Tomkiewicz napisał:
Jak rozumiem, nazewnictwo tego forum do czegoś zobowiązuje. Jeśli owo 3 ucho ma mi pomóc w zrozumieniu awangardy pobekująco-pierdząco-atonalnej, to raczej wolę odbierać "w stereo".


A czy nie masz czasami zbyt wygórowanych oczekiwań w stosunku do tego forum? Bo szczerze mówiąc wątpię by w czymkolowiek miało by pomóc. Ja jakiś czas temu próbowałem namawiać ileś osób na to czy tamto i g.. z tego wyszło.

Pojęcie "awangardy" może być równie wyświechtane jako rock progresywny ale może też spowodować zapalenie lampki , może byc to coś innego niż do tej pory słuchałem
Nazwa "3uszna" jest uważam bardzo dobra bo wtedy możemy do jednego worka włożyć Grechutę i powiedzmy Kapitana Wołowinkę czy T.Rex i nikt się nie będzie czepiał ponieważ termin ten zawsze będzie oznaczał pewną wypadkową muzyki, o której rozmawiamy i którą uznajemy za godną uwagi, nic więcej.

Ja np. nie odbieram muzyki noisowej ale świadomość, że ktoś ją lubi i jest dla niego ważna nie pozwala mi przejść wobec tego zjawiska obojętnie a tym bardziej żeby próbowac ją w czambuł potępic. Musiałbym zacząć jej słuchać ale nie chce mi się bo słucham teraz Bittovej i jestem w 7 niebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomkiewicz
domownik


Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:07, 16 Maj 2006    Temat postu:

Jerry, wspominasz o etapach. Przechodzę takowe przez cały czas. Jednak coś zawsze zostaje z tych minionych. Kiedy pisałeś o przejściu od Areny do rzeczy bardziej wyrafinowanych, doskonale Cie zrozumiałem.
Potężny wątek można wysmażyć na ten temat. Może , gdy zjawi się trochę więcej czasu. W każdym razie, przynajmiej u mnie zawsze coś zostaje. Zostałem wychowany na latach 70tych rodząc się w roku 73. Kilka lat temu uświadomiłem sobie, że niektóre ze starych pomników runęły ze szczętem. Pojąłem też bardzo ważną rzecz - zupełnie przeciwstawną.
Tamten okres jest fundamentem. Po prostu. Może większość budulca pożarł czas, ale to co się ostało , jest jak perfekcyjnie oszlifowany diament. Pisałem o "Nursery Cryme", ale jestem świadomy, że w gruncie rzeczy męczy mnie Baranek słuchany w całości, popowatość "A Trick of the Tail", niedopracowana w warstwie sekcji rytmicznej "trespass" i zbyt wypolerowana i za długa "Anglia sprzedana za funta". To odnośnie Genesis. Ciągle poszukuję idealnej "szuflady". NIebezpiecznie zbliża się do tego poziomu Bass Communion, Gentle Giant z płyty "Three Friends" i wielu wielu innych. Ale wciąż szukam. I wiem, czego szukam Smile Tylko, że cel jest całością porozbijaną na olbrzymiej ilości płyt. Kiedyś psiakrew tak się zdarzy, że zacznę tworzyć kompilacje albo powycinam fragmenty idealne, aby złożyć z nich to, za czym gonię.

Tomek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Wto 21:05, 16 Maj 2006    Temat postu:

Jerry napisał:
A czy nie masz czasami zbyt wygórowanych oczekiwań w stosunku do tego forum? Bo szczerze mówiąc wątpię by w czymkolowiek miało by pomóc. Ja jakiś czas temu próbowałem namawiać ileś osób na to czy tamto i g.. z tego wyszło.


Jerry,

Wydaje mi się, że w najważniejszych dla mnie fazach uczestnictwa forach muzycznych [było ich wtedy kilkunaście] nie tyle namawiałem ludzi do czegoś, ale wchodziłem na te fora aby się jak najwięcej dowiedzieć o rzeczach mi nieznanych a podskórnie poszukiwanych. W ten sposób poznałem masę muzyki. Ssałem, z tych ktorzy chcieli dzielić się swoim doświadczeniem. Dzisiaj mam nieco inne nastawienie ...

Jeżeli chce się brać pozna się wiele nieznanej muzyki. Jeżeli na forum nie przychodzi się z zamiarem poznania czegokolwiek ale polemiki to przynajmniej obudzi się trochę ospałe towarzycho.

Generalnie [abstrahując do tego i innych for] to wydaje mi się, że większość wcale nie ma ochoty poznawać nowych rzeczy.


Ostatnio zmieniony przez zyfri dnia Wto 21:35, 16 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:26, 16 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
Ssałem, z tych ktorzy chcieli dzielić się swoim doświadczeniem.

To akurat zrozumiałe. Bardziej interesuje mnie - czemu inni się dzielą ? Ostatnio gdy mam napisać o czymś moim zdaniem fenomenalnym, to trzepię silnie gadatliwą rękę. Gdy to nie przynosi rezultatu to często wykasowuję napisany post. Taki zrobiłem się wredny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:06, 17 Maj 2006    Temat postu:

Czasem tez tak mam, zastanawialem sie nawet dlaczego. Najpierw myslalem, ze moze chce zachowac dana muzyke tylko dla siebie, bo wtedy odczuwam ja jako bardziej unikalna, wyjatkowa (czyli snobizm), ale to chyba jednak ze strachu, ze innym sie nie spodoba i swoim marudzeniem popsuja mi odbior (czyli zbyt personalne podchodzenie do muzyki). A moze jedno i drugie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:40, 17 Maj 2006    Temat postu:

Jedno i drugie. A także trzecie i czwarte. Bo zawsze wydaje mi się że ta druga osoba to WIELKIE COŚ zna - a jak nie zna to i tak powie że zna. I do tego ( to najgorsze ) zassie zaraz to dla mnie WIELKIE COŚ z sieci i zje. I nie będzie to posiłek w wykwintnej restauracji - tylko wpierdalanie świeżonki na obsranym poboczu jakiejś ruchliwej szosy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gancz
rozmowny


Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ibiza

PostWysłany: Śro 7:15, 17 Maj 2006    Temat postu:

a ja wlasnie baaaardzo lubie jak inni marudza na cos co zrobilo na mnie duze wrazenie.. I to tez wynika ze snobizmu, przewrotnego, ale snobizmu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Śro 9:42, 17 Maj 2006    Temat postu:

Gancz napisał:
a ja wlasnie baaaardzo lubie jak inni marudza na cos co zrobilo na mnie duze wrazenie.. I to tez wynika ze snobizmu, przewrotnego, ale snobizmu


prawda, że to miłe uczucie, gdy widzimy, że my widzimy a inni nie widzą nic a nic? Twisted Evil

coraz bardziej lubię marudzenie innych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 18:09, 17 Maj 2006    Temat postu:

djmis napisał:
Jedno i drugie. A także trzecie i czwarte. Bo zawsze wydaje mi się że ta druga osoba to WIELKIE COŚ zna - a jak nie zna to i tak powie że zna. I do tego ( to najgorsze ) zassie zaraz to dla mnie WIELKIE COŚ z sieci i zje. I nie będzie to posiłek w wykwintnej restauracji - tylko wpierdalanie świeżonki na obsranym poboczu jakiejś ruchliwej szosy.


Smutne co tu piszesz - czasem też tak na to patrzę. Może jak zacznę na serio kupować płyty to się zmieni? Na razie organizm sam reguluje ilość dostarczanej nowej muzyki - zadziwiająco jak na mnie mało chłonę nowych dla mojego ucha dźwięków, no bo w styczniu 29 płyt pierwszy raz usłyszałem w swoim życiu, w marcu 5, w kwietniu 20, a w tym miesiącu poznałem jak dotąd ledwie 5. Zauważyłem też, że słucham wciąż w kółko tego samego - przyczepiam się do jednego albumu lub ich zestawu wybranego w jakiś tam sposób i przez miesiąc, nawet dwa katuję - organizm sam to wszystko reguluje i dobrze się z tym czuję. A pisać o muzyce też mi się mniej chce...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nazir
rozkręcam się


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Nie 22:12, 21 Maj 2006    Temat postu:

Z tym wspaniałym djmisiem to trzeba uważać bo ostatnio dostał z WYMIANY 20 albumów z tego 19 do dupy i jeden, który musi zdobyć w postaci oryginału. Pozdrawiam .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:17, 21 Maj 2006    Temat postu:

nie chciałbym się wtrącać w wasze sprawy (z tego co napisałeś i tak niewiele wynika, bo jak dla mnie jest to kompletnie niezrozumiała i wyjęta z kontekstu informacja), ale uważam, że nie ma tu dla nich miejsca i niewiele one kogo tutaj powinny obchodzić, a tym bardziej wpływać na nasze pogaduchy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nazir
rozkręcam się


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Nie 22:36, 21 Maj 2006    Temat postu:

Z mojego punktu widzenia w całym kontekscie wydawało mi się to zabawne , jeżeli takie nie jest to przepraszam . Więcej nie będzie.

Ps.
Jesteś pewiem, że to nie jest ... zabawne ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nazir
rozkręcam się


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Nie 22:55, 21 Maj 2006    Temat postu:

Szczególnie do ob. Tomkiewicza !

"Ładnie" zdefiniowałeś swoje odczucia do płyt Genesis podziwiam Cię za odwagę , z mojej strony proponuję zwyciężcę konkursu piosenki Eurowizji zespół Lordi może oni Ci wskażą drogę do celu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 23:05, 21 Maj 2006    Temat postu:

Nazir napisał:
Szczególnie do ob. Tomkiewicza !

"Ładnie" zdefiniowałeś swoje odczucia do płyt Genesis podziwiam Cię za odwagę , z mojej strony proponuję zwyciężcę konkursu piosenki Eurowizji zespół Lordi może oni Ci wskażą drogę do celu.


Wczoraj byłem na rodzinnym spotkaniu przy alkoholu i Eurowizji i widziałem to COŚ... Niesamowite... Potrafi to ktoś skomentować? Zgłupiałem... Alice Cooper, King Diamond, Kiss, Manowar i GWAR (chodzi mi raczej o image i stylistykę, bo muzyki w tym to jakiejkolwiek wiele nie było) jako odgrzane po latach danie, podane w formie nieudolnie odgrzanej papki i jeszcze do tego wygrywa w takim konkursie jak Eurowizja - jak to możliwe? Może ty Nazir masz pomysł?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nazir
rozkręcam się


Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Nie 23:17, 21 Maj 2006    Temat postu:

Hmmm teori spisku raczej nie wyczuwam , ludzi dopadło zmęczenie na głupie blondynki bez głosu , pajacyków w kiczowatych strojach i nawet zgrabne pupy już tak nie kręcą. Wybrali coś co wydaje się im świeże i bardziej ambitne. Lecz nadal pozostają głupcami . Sorry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 23:37, 21 Maj 2006    Temat postu:

Heh, nie wiem czy jest sens na to tracić chociażby minutę, ale jeśli ktoś nie wie o co chodzi i jednak ten czas chce stracić, to niech sobie obejrzy teledysk do piosenki, która wygrała z tegoroczną Eurowizją (na której notabene wydawało mi się, że wprost lub podskórnie panowały orientalne dźwięki...):

[link widoczny dla zalogowanych]

albo sam występ z tego wspaniałego festiwalu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:46, 21 Maj 2006    Temat postu:

Specjalnie po to ogladalem Eurowizje, zachecony przez kumpla - maniaka tego typu grup, ktore wymienil Naheis. No i ubawilem sie przednie, szczegolnie motyw ze skrzydlami rozlozyl mnie na lopatki. Widac swoja kiczowatoscia wstrzelili sie doskonale w atmosfere festiwalu, choc jak na nastepny dzien przeczytalem, ze wygrali, bylem nielicho zdziwiony. A sam zespol, z tego co wiem, istnieje juz dosc dlugo, bo pamietam jak jeszcze za moich 'metalowych' czasow o nim czytalem (czyli z jakies 7-8 lat temu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 23:49, 21 Maj 2006    Temat postu:

ArtS. napisał:
A sam zespol, z tego co wiem, istnieje juz dosc dlugo, bo pamietam jak jeszcze za moich 'metalowych' czasow o nim czytalem (czyli z jakies 7-8 lat temu).


Niemożliwe! Grają, jakby grali od pół roku! Skrzydła i mikrofon-topór he, he To ty też miałeś "metalowe czasy?", ja chyba raczej "miesiąc, czy dwa" hih
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 0:10, 22 Maj 2006    Temat postu:

No... ja sie wychowalem na takiej muzyce i wlasciwie cala mlodosc na nia stracilem Wink Niezbadane sa sciezki losu, dzis juz malo metalu gosci w moim odtwarzaczu, choc w ostatnich miesiacach odkurzylem kilka moich niegdys ulubionych plyt i z nieklamana radoscia odnotowalem, ze wciaz mi sie podobaja!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gargamel
domownik


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław-Wiedeń

PostWysłany: Pon 11:37, 22 Maj 2006    Temat postu:

Teraz dopiero zajażyłem.... od wczoraj bodajże na na stole w kuchni leży gazeta. Na pierwszej z takim ogrowaty przystojniaczek z toporem pośród świateł refletkorów. Myślałem że to coś lokalnego, jeszcze jedna dziwaczna opera we Wiedniu. A tu sie okazuję że to "nowy trick" w stylu pokroju Ich Troje....
ja pie..... "...ludzie potrafią być okrutni..." (Barton Fink)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:32, 22 Maj 2006    Temat postu:

Co do tych 20 płyt to szczera prawda. Cóż, stary już widać jestem i mało co mnie kręci. Bo jeśli ktoś wysyła mi 20 jego zdaniem wartych posłuchania płyt ze swojej kolekcji a mi podoba się zaledwie jeden album - to o czym to może świadczyć ? Że okres młodzieńczych uniesień mam już za sobą ? Czy jeszcze o czymś gorszym ?? A może o czymś jeszcze dużo dużo gorszym ??? Sam już nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin