Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna MUZYKA 3-CIEGO UCHA
od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pół caladana już tu jest - o otwarciu, zamknieciu i o ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:43, 22 Sty 2006    Temat postu:

Tom.k napisał:
Acz świadomość nie jest, że tak powiem, oddzielna od ciała.


A kto powiedział, że jest? :)

Jak dla mnie, muzycznie czy nie muzycznie, ciało i duch to dwie strony tej samej monety. W artykule który nie bez powodu zapodałem, autor zdaje się wyraża podobne zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Nie 1:27, 22 Sty 2006    Temat postu:

Ja tylko zastrzegałem Wink
Nietzsche pisał o "błędzie zamiany przyczyny i skutku", a ja wszędzie widzę (w mówieniu, pisaniu, myśleniu) - rozdzielanie rzeczy nierozdzielnych. Prawie jak dzielenie zwierząt na "pożyteczne" i "niepożyteczne".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 10:26, 22 Sty 2006    Temat postu:

exodus napisał:

Powiem szczerze, że po cichu własnie dlatego oponowałem tej teorii "otwartości jako środka", bo to jest natychmiastowe wartościowanie ("pod nas relatywnie otwartych"), a w tego typu dyskusjach teoretycznych jednak tak się robić nie powinno.


Jeżeli moją intencją byłoby wartościowanie to właśnie chciałbym uniknąć skojarzenia, że oto ci otwarci/progresiści to ci "dobrzy" a ci zamknięci/konserwatyści to ci "źli" wskazując że rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana gdyż zarówno zamkniecie jak i otwartość może przyjmować bardzo różne postaci.

Jeżeli zaś przez "nas" mielibyśmy rozumieć realnych i hipotetycznych 3uchowcow to wcale nie uważam, że tę grupę można opisać jedną etykietą 'relatywnie otwarty', cokolwiek to znaczy.

Natomiast główną moją tezą było stwierdzenie, że prawdopodobnie nasz typ podejścia i przeżywania muzyki/sztuki jest dużo bardziej uzależniony od czynników o charakterze psychologicznym i organicznym niż nam się potocznie wydaje [co nie znaczy, że nie doceniam doświadczenia]. Stwierdziłem to w kontekście wypowiedzi Toma:

Cytat:
Oczywiście jest mnóstwo galeryjnego, abstrakcyjnego kiczu, ale dobre malarstwo również istnieje. I trzeba rozróżniać. Nawet mam ochotę zmienić motto na Wittgensteinowskie: ‘nauczę was różnic’.


Wydaje się, że są pewne granice, których nie zmieni ani doświadczenie ani wybór.

Okej, nie chcę tego szczegółowo analizować, po prostu dziwią mnie czasami takie oczywistości tego świata. Dziwi mnie nawet ta najbardziej podstawowa oczywistość: dlaczego muzyka dla jednych jest bardzo wysoką wartością bez której nie mogą żyć a dla innych tylko dodatkiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 11:21, 22 Sty 2006    Temat postu:

ArtS:

Cytat:
Ok, nie do konca sie zrozumielismy - pisalem wylacznie o otwartosci na sztuke, a przyklad szefa jest jakby z innej polki.


Świadomie podałem przykład z innej półki. Wszak nieco wyżej założyłem tezę, że typ podejścia do muzyki/sztuki ma jakiś związek z pewnymi bardziej ogólnymi inklinacjami psychofizycznymi. Mi np. ktoś kiedyś na dyskotece skopał uszy i dlatego podoba mi się "pierdzenie na saksofonie".

Cytat:
Tzn. wdrazanie projektu jest procesem skonczonym, majacym konkretne cele, realizowane w okreslonym czasie. Tymczasem poznanie dokonuje sie w trakcie calego zycia (ktorego dlugosc nie sposob przewidziec), w sposob nieskonczenie roznorodny (nie ma przeciez ludzi o identycznej biografii) i zawsze jest niedokonczone (w momencie smierci nikt nie posiada wszystkiej wiedzy, czy to muzycznej, czy jakiejkolwiek innej). To chyba zasadnicza roznica.


W pierwszym rzędzie nie chodziło mi o wdrażanie projektu [wszak możemy transponować ten przykład na inne dziedziny], ale o podejście do zmian i pewien typ 'otwartości'. Nawiasem mówiąc sądzę, że wdrażanie projektu jest 'procesem skończonym' tylko na papierku. Tam gdzie w grę wchodzi czynnik ludzki nic nie jest procesem skończonym

Cytat:
Jesli natomiast chodzi o muzyke, to wydaje mi sie, ze zawsze istnieje jakis filtr, wynikajacy chociazby z biologicznych ograniczen percepcji. Jesli umysl nie dokona selekcji, zrobi to cialo.


I tutaj się zgadzam zakładając, że ten filtr jest rózny u różnych osób, ofkors.

Cytat:
Dalsze wnioski zaleza w duzej mierze od przyjetej perspektywy. Zakladajac postmodernistyczne unicestwienie Sztuki w skutek rozproszenia kryteriow estetycznych, dojdziemy do konkluzji, ze jest to wybor rownie dobry jak kazdy inny. Zatem w istocie nie mozna byc "za bardzo otwartym":


No dobra, zostawmy wartościowanie. Nie można być za bardzo, ale czy można być bardziej albo mniej otwartym?

Cytat:
przytoczona postawa muzyka jest jego wyborem, dokonanym na podstawie jego kryteriow i jako taka nie powinna byc kwestionowana,


Nikt jej nie kwestionuje, staram sie tylko uniknąć pozoru że tzw 'otwartość' [podobnie tzw. 'zamkniecie' czy inne pokrewne zjawiska] ma jedną tylko postać. Sugeruje zatem, że jest ona bardzo zróżnicowana pod wzgledem ilościowym [mniej - bardziej] i jakościowym [różne przyjawy, różne motywacje itd]

A co do wyboru, cały czas twierdzę, że jest on bardzo ograniczony. Może jego wybór to po prostu 'uświadomiona konieczność' Wink
Cytat:

podobnie jak ignorowanie tradycji (pomijajac fakt, ze w istocie jest to praktyka marginalizacji, odrzucenia i zamkniecia, a wiec raczej nie moze byc utozsamiana z otwarciem).


I to jest celna uwaga! Wyszliśmy wszak od rozróżnienia: podejście 'zachowawcze i progresywne'. Wychodzi na to, że 'progresywizm' może wiązać się też z zamknięciem, hahahaha


Cytat:
Przyjmujac odmienne zalozenia narazamy sie na problemy kazdego absolutyzmu - mowiac najprosciej: gdzie lezy granica? kto ja wyznacza?


Nie wiadomo gdzie leży i nikt jej nie wyznacza. Wszak to tylko konstukt teoretyczny.

Cytat:
etc. Czy zatem dokonane przez Ciebie przesuniecie na schemacie "otwartosci" z biegunu skrajnego do centrum nie jest po prostu proba normatywizacji pewnego (trzeciousznego) sposobu sluchania, w ktorym "zamkniecie" i "zbytnie otwarcie" waloryzowane sa negatywnie?


To była raczej próba podważenia idei, że otwartość jest 'cacy' a zamknięcie 'be'. A co do hipotetycznego sposobu podeścia do muzyki to już mówilem, że moim skromnym zdaniem, że ma żadnego 'trzeciousznego sposobu słuchania'. Pewnie 3ciowuchowcy są na różny sposob otwarci a czasami nawet tak otwarci że aż zamkinięci Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyfri
admin


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Nie 11:40, 22 Sty 2006    Temat postu:

djmis napisał:

Życzę dalszych owocnych dyskusji o rzępoleniu i pierdzeniu saksofonem.


Oh, jak ja bym chciał sobie dziś popierdzieć ... na saksofonie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:57, 22 Sty 2006    Temat postu:

Szczerze pisząc - nie rozumiem już czego ta dyskusja dotyczy. Z trudem ogarniam rozumkiem niektóre fajerwerki i popisy krasomówcze. Tylko co właściwie z nich wynika ?
Że jedni lubią muzykę - a inni nie ?
Że jedni będą wciąż nienasyceni w poszukiwaniach nowych wrażeń - a inni nie ?
Można gadać o tym rzecz jasna godzinami - tylko że jest to przecież oczywiste !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exodus
rozkręcam się


Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:17, 22 Sty 2006    Temat postu:

chocholi taniec robimy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:19, 22 Sty 2006    Temat postu:

Znaczy się - jesteś(my)cie trendy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 1:14, 23 Sty 2006    Temat postu:

zyfri napisał:
Świadomie podałem przykład z innej półki. Wszak nieco wyżej założyłem tezę, że typ podejścia do muzyki/sztuki ma jakiś związek z pewnymi bardziej ogólnymi inklinacjami psychofizycznymi.


Ok, choc jak slusznie pisal Exo te inklinacje pewno jeszcze pozostana tajemnica...

zyfri napisał:
No dobra, zostawmy wartościowanie. Nie można być za bardzo, ale czy można być bardziej albo mniej otwartym?


To jest dobre pytanie! Skoro mozliwosc drog poznania jest nieskonczenie roznorodna, to jak okreslic bardziej lub mniej progresywna?

zyfri napisał:
Nikt jej nie kwestionuje, staram sie tylko uniknąć pozoru że tzw 'otwartość' [podobnie tzw. 'zamkniecie' czy inne pokrewne zjawiska] ma jedną tylko postać. Sugeruje zatem, że jest ona bardzo zróżnicowana pod wzgledem ilościowym [mniej - bardziej] i jakościowym [różne przyjawy, różne motywacje itd]


Tu sie zgadzamy, choc co do zroznicowania ilosciowego, wlasnie zaczely nachodzic mnie watpliwosci...

zyfri napisał:
Nie wiadomo gdzie leży i nikt jej nie wyznacza. Wszak to tylko konstukt teoretyczny.


Oczywiscie, ze wyznacza: muzycy, dziennikarze, estetycy... kazdy z nich - definiujac, klasyfikujac, opisujac - tworzy jakis dyskurs czym powinna byc muzyka, jak jej sluchac etc. To, ktory z nich dominuje, okresla tez ksztalt muzyki i jej odbioru. Obecnie standardy wyznacza kultura konsumpcyjna, ale nie zawsze przeciez tak bylo...

zyfri napisał:
To była raczej próba podważenia idei, że otwartość jest 'cacy' a zamknięcie 'be'.


Moglbym teraz przewrotnie zapytac: a tak nie jest? Sam sytuowalbym siebie po stronie 'otwartej' i nie ukrywam, ze jestem dosc przywiazany do mojego sposobu sluchania, uwazajac go za najlepszy z mozliwych.

zyfri napisał:
A co do hipotetycznego sposobu podeścia do muzyki to już mówilem, że moim skromnym zdaniem, że ma żadnego 'trzeciousznego sposobu słuchania'. Pewnie 3ciowuchowcy są na różny sposob otwarci a czasami nawet tak otwarci że aż zamkinięci


Pewnie masz racje, choc przeciez tylko teoretyzujemy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArtS.
domownik


Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 1:14, 23 Sty 2006    Temat postu:

djmis napisał:
Można gadać o tym rzecz jasna godzinami - tylko że jest to przecież oczywiste !


Ale my nie zastanawiamy sie nad tym 'jak jest?', tylko 'dlaczego?'...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:12, 23 Sty 2006    Temat postu:

Dlaczego ? Bo tak. Zawsze tak było jest i będzie. Krzywa Gaussa opisuje każde zjawisko. Także namiętność do muzyki.
Chyba że zastanawiasz się - czemu w odbiorze niekonwencjonalnej i wysublimowanej muzy znalazłeś się ekstremalnie po prawej stronie wykresu ? Trudno mi odpowiedzieć - albowiem ja wychylony jestem zaledwie odrobinę - i Wasze snobstwo oglądam z zainteresowaniem i podziwem.



Nie ma sensu się wspinać skoro jest wyciąg, winda lub ruchome schody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 10:25, 23 Sty 2006    Temat postu:

Nie ma czego podziwiać - o ile w ogóle to "snobizm". Czy Xenakis był snobem tworząc tak skomplikowaną muzykę? Nie, to właściwie jego "naturalny język" wypowiedzi. A dla mnie spora część jego muzyki to moje "powietrze".
Ja nie podziwiam nawet siebie Wink
Zawsze mówiłem, że skoro ja mogłem przestudiować Tractatus logico-philosophicus Wittgensteina (i resztę jego pism), to może to zrobić dosłownie każdy - tyle, że niekomu się nie chce "wspinać" - bo przecież już mają telewizor, tacy są mądrzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:58, 23 Sty 2006    Temat postu:

Przestudiowałeś ten traktat - i co z tego masz ?
Mogłeś ten czas spędzić pożyteczniej. Tak samo ten zmarnowany na Xennakisa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 11:03, 23 Sty 2006    Temat postu:

Pożyteczniej, czyli jak? Zamiatając ulice, czy słuchając Genesis i czytając Whartona i Grocholę?

Dla mnie to była i jest przyjemność, i to nieosiągalna innymi sposobami. Tego chyba nie bierzesz pod uwagę, bo i jak.
Rozkosze ducha i umysłu: do czytania Eliade, Wittgenstein, Beckett, do słuchania Lutosławski, Xenakis.
Czasami nie wiem, czy mówisz te głupstwa naprawdę, czy to tylko marna prowokacja?
A może Cię drażnią "zanadto arystokratyczne" upodobania?

To dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:19, 23 Sty 2006    Temat postu:

Drażnią ? Śmieszą !
Może i przeczytałeś co nieco. Niewiele jednak ( patrząc na Twój ostatni, infantylny post ) z tego wyniosłeś.
A z zamiatania ulic przynajmniej jest jakiś pożytek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 11:21, 23 Sty 2006    Temat postu:

Jak widzisz djmis, wszyscy obchodziliśmy się z Tobą jak z jajkiem, nie wytykając Ci braku obeznania i nie traktując jak "głupszego braciszka". W zamian oczekuję takiego samego szacunku. Tymczasem Ty zaczynasz nas traktować z politowaniem i lekceważeniem, niejako z góry - jako ofiary snobizmu. Może wprost tego nie powiedziałeś, ale tak mi to trochę wygląda. Nie radzę dryfować w tym kierunku.

Wg Twoich licealnych kategorii mój wcześniejszy post może brzmieć infantylnie, zapewne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:35, 23 Sty 2006    Temat postu:

Żenada. Po prostu żenada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 11:36, 23 Sty 2006    Temat postu:

djmis wrote:

Cytat:
Drażnią ? Śmieszą !
Może i przeczytałeś co nieco. Niewiele jednak ( patrząc na Twój ostatni, infantylny post ) z tego wyniosłeś.
A z zamiatania ulic przynajmniej jest jakiś pożytek.


Tom.k:

Cytat:
Jak widzisz djmis, wszyscy obchodziliśmy się z Tobą jak z jajkiem, nie wytykając Ci braku obeznania i nie traktując jak "głupszego braciszka". W zamian oczekuję takiego samego szacunku. Tymczasem Ty zaczynasz nas traktować z politowaniem i lekceważeniem, niejako z góry - jako ofiary snobizmu. Może wprost tego nie powiedziałeś, ale tak mi to trochę wygląda. Nie radzę dryfować w tym kierunku.

Wg Twoich licealnych kategorii mój wcześniejszy post może brzmieć infantylnie, zapewne...


Hola, hola, spokojnie! Po co się drażnić? Znów nastąpi potok bezsensownych postów z zaczepkami! Może mniej niebezpiecznych ogólników? Napiszcie lepiej w dziale "czego słuchamy" czego właśnie ostatnio słuchaliście, czy co tam chcecie, ale bez zaczepek. Swoją drogą djmis mógłby coś o muzyce jakiejkolwiek cokolwiek napisać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 11:38, 23 Sty 2006    Temat postu:

Naheis ma rację.
Ale wkleję to, co już dla Misia napisałem:
------------------------
No dobrze.
Napisałem najprościej, jak się dało: że lubię czytać Eliadego itp. i słuchać Lutosa itp. - i wyraziłem to w sposób "naiwny".
Ale Twoim zdaniem i tak te moje przyjemności są żałosne i śmieszne - nawet, jeśli są dla mnie tym, czym dla Ciebie słuchanie Twojej ulubionej muzyki (to starałem się zasugerować).
Dlaczego? Bo TY tego nie kumasz.
Żałosne.
Pomyśl trochę następnym razem, zanim coś naspiszesz.
------------------------

I niech może lepiej niczego o muzyce nie pisze...

Ciekawe co konkretnie tak Misia zażenowało? Że mu przedstawiłem sytuację, napisałem o wzajemnym szacunku? Zaiste żenujące Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez Tom.k dnia Pon 11:41, 23 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 11:39, 23 Sty 2006    Temat postu:

djmis napisał:
"A słuchasz chociaż czasami muzyki?"
- średnio kilkanaście godzin dziennie. Tyle, że nic zupełnie z tego nie wynika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 11:42, 23 Sty 2006    Temat postu:

I wszystko jasne, więcej nie trzeba nic mówić.
I said.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naheis
moderator


Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 11:52, 23 Sty 2006    Temat postu:

Śledząc jeszcze raz ten wątek właśnie sobie postanowiłem, że NIGDY już na tym forum nie napiszę, że jakaś muzyka jest do bani, jest zła lub beznadziejna, może najwyżej, że mi się niepodoba, zawsze motywując moją prywatną, subiektywna ocenę.

A teraz sobie słucham starego dobrego The Gories prosto z Detroit i bardzo mi się podoba! A dlaczego, to wktótce napiszę...


Ostatnio zmieniony przez naheis dnia Pon 11:57, 23 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 11:57, 23 Sty 2006    Temat postu:

A ja dopiszę ostatnią uwagę ogólną:

Jest to tak naprawdę dość typowa sytuacja (ta z Misiem), w której zresztą nie mam szans obrony.
Osobnik, który przedstawia siebie jako ofiarę (rzekomo uważamy go za "pariasa"), i z którym obchodzimy się najostrożniej, jak umiemy - wszystko grzecznie tłumacząc, motywując itp. - w końcu okaże nam pogardę - prędzej czy później. To jego broń ostateczna w sytuacji, gdy traci grunt pod nogami. Niech sobie odejdzie w przekonaniu o swojej "bardziej swojszej" racji do swoich zajęć codziennych. I tak nic z tego nie wynika...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:00, 23 Sty 2006    Temat postu:

Przestałeś być żenujący. Zacząłeś być zwyczajnie głupi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:03, 23 Sty 2006    Temat postu:

Ale masz rację. Nic z tego nie wynika. Tak ogólnie to nic nie wynika z czegokolwiek.
No, ale musisz jeszcze sporo postudiować żeby dojśc do tego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 12:15, 23 Sty 2006    Temat postu:

Zachowujesz się w całkowicie przewidywalny sposób Razz

Naucz mnie, Mistrzu - dlaczego nic z niczego nie wynika.
Pragnę to wiedzieć.

Być przez Ciebie nazwanym "głupi" - to zaszczyt i nobilitacja.
Serio.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 12:21, 23 Sty 2006    Temat postu:

O co Tobie tak naprawdę chodzi? Nawet nie potrafisz tego powiedzieć.
O co masz do mnie pretensje - tak konkretnie, w jednym zdaniu?
Kto marnuje czas - ktoś, kto się kształci, czy ktoś, kto "słucha muzyki kilkanaście godzin dziennie - ale nic z tego nie wynika"?

I kto się osunął w inwektywy, kto się zaciął na półsłówkach "żenada" i "głupi"?
Mam nadzieję, że się tego kiedyś zawstydzisz. To może być jedyna skuteczna kara.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djmis
domownik


Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:39, 23 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Kto marnuje czas - ktoś, kto się kształci, czy ktoś, kto "słucha muzyki kilkanaście godzin dziennie - ale nic z tego nie wynika"?

Odpowiem Ci - choć widzę, że najbardziej oczywista prawda do Ciebie nie dociera : OBAJ W JEDNAKOWYM STOPNIU !!!!

Cytat:
I kto się osunął w inwektywy

... i żałosne insunuacje. Niestety Ty !

Cytat:
Mam nadzieję, że się tego kiedyś zawstydzisz

Przykro mi jeśli Cię uraziłem. Przepraszam. Myślałem, że jesteś mądrzejszy i nie dotknie Cię internetowa skrobanina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 12:49, 23 Sty 2006    Temat postu:

OBAJ W JEDNAKOWYM STOPNIU!!!!!

- dobrze, tylko dlaczego od razu tego tak "filozoficznie" nie wyraziłeś??
Bez tego Twoje uwagi NAPRAWDĘ brzmiały "z góry" i pogardliwie.


... i żałosne insunuacje. Niestety Ty !

Ciekawe gdzie? Tylko Ty mnie nazwałeś żenującym i głupim, a zaprzeczanie temu jest... no właśnie, wiesz jakie, sam już tymi słowami obrzuciłeś - przez omyłkę mnie.
Nie chciałeś się wywinąć z własnych niedopowiedzeń, więc sam byłem łaskaw dorzucić "brakującą część". Twoje erupcje tylko potwierdziły, że miałem rację.


Przykro mi jeśli Cię uraziłem. Przepraszam. Myślałem, że jesteś mądrzejszy i nie dotknie Cię internetowa skrobanina.

Ja się nie obraziłem, tak łatwo mnie nie "dutkniesz" - ale nadal mam nadzieję, że się zawstydzisz. To się wzajemnie nie warunkuje.
Mi nie chodzi o to, żeby "moje było na wierzchu", tylko żebyś widział sprawy takimi, jakie są.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom.k
domownik


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: dawniej Szczecin, dziś Wrocław

PostWysłany: Pon 13:28, 23 Sty 2006    Temat postu:

Zresztą pisząc zaczepnie i półsłówkami łatwo doprowadzić do pyskówki. Potem jeszcze jakiś czas nie widzi się własnej winy i grzeszków - winny jest "ten drugi". Nie twierdzę, że sam też trochę nie przesadziłem... Zobacz dokładnie moment, w którym sprawa wymknęła się spod kontroli, i czy do tego momentu ktoś był nie fair.

I co za: "internetowa skrobanina"? Albo bierzesz udział w dyskusji i odpowiadasz za własne słowa, i jesteś traktowany poważnie, albo chlapiesz coś od niechcenia i potem dziwisz się "co też z tego wyszło" - sam wybierasz. Trzeba trochę wysiłku włożyć w sformułowanie myśli, żeby być dobrze zrozumianym i żeby nie było niepotrzebnych spięć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUZYKA 3-CIEGO UCHA Strona Główna -> dyskusje o muzyce Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin